Archiwum październik 2002, strona 1


paź 16 2002 Dziecko
Komentarze: 10

Wczoraj była koleżanka z takim małym, słodkim bobaskiem. Trzymałam go przytulonego do piersi, był tak cudownie ciepły, bezbronny, a mi waliło serce jak oszalałe.Głaskałam brodą jego delikatną główkę pokrytą meszkiem.Spał oddychając spokojnie, kołysany rytmem unoszącej się piersi, tak całkowicie zależny od mojego ruchu ... bezwolny   i poczułam nagłe rozczulenie, do oczu napłynęły mi łzy, nie wiadomo skąd, to przecież nie moje dziecko....

aqila : :
paź 15 2002 Wiem
Komentarze: 0

Patrzę na jego zdjęcie i wiem, że Go kocham .Wiem to napewno.Uświadamia mi to ból, który czuję gdy Go nie ma , zazdrość, gdy jest z kimś innym, tęsknota, która ściska mi serce ... Uświadamiają mi to moje grzeszne myśli, których powinno nie być, uświadamiają senne obrazy, które wstydliwie pryskają przy pierwszym promieniu poranka....

I nie mam już siły by z tym walczyć - Miłość to ból... gdzieś przekroczyłam granicę szczęścia...Boli....

aqila : :
paź 15 2002 kameleon
Komentarze: 13

"Jej wzrok nagle odnalazł  w tłumie czyjeś wpatrzone w nią wnikliwie oczy. Spokojna , ładna twarz, jeśli tak można powiedzieć o mężczyźnie, pełne łagodności i ... czegoś ,czego nie potrafiła nazwać -  oczy... Przez chwilę nie mogła oderwać wzroku od tej twarzy, przez chwilę nawet poczuła pragnienie by ją dotknąć , tak po prostu ... pogłaskać. Uśmiechnął się lekko, (zdradziła się ?)  zarumieniła się nie spuszczając wzroku. Wtedy projekcja myśli wzięla w niej górę... Poczuła , że może spedzić z nim całe życie, robić kanapki do pracy, kochać się, jeździć na wakacje ... rodzić mu dzieci (bo kobieta , gdy kocha zawsze ma nieprzemożoną chęć rodzenia Jemu dzieci, to forma najwyższego oddania.... przynależności). I gdy była już w tych myślach pomiędzy orgazmem z nim a obdarowywaniem go kolejnym potomkiem.... podeszła starsza kobieta i ze wzbierającą latami niecierpliwością poprawiła mu poduszkę za plecami, odpychając energicznie wózek....Miała wrażenie, że zadrżały lekko kikuty jego nóg, pragnąc całą siłą woli zatrzymać się w miejscu...."

Aqila (op. z serii Kameleon)

aqila : :
paź 15 2002 AAAAAAAAAAAAAAA
Komentarze: 2

Wstałam , zbyt wczesnie, zbyt niepotrzebnie, a tak lubię spać...telefon do niego...To co poczułam , prawie zabiło... wstaje włączam kompa, chwilka niepewności, czy odpali, tak! tym razem jeszcze tak... ulga! logowanie do mojego azylu, hasło..jest ,dodaj notkę...więc to tu? tu mogę teraz zacząć krzyczeć, że boli!?  AAAAAAAAAAAAAAA... krzyczę , żałosne, bo nikt mnie nie słyszy, jakie to żałosne... Krzyczę nie wydobywając z siebie dźwięku... Krzyk, którego nie słychać, ból, którego nie widać, łzy, których wilgoci nikt nie poczuje... i na chuja to wszystko?! ....

Wczoraj zdażyło mi się po raz kolejny stracić na chwilkę słuch... Stres? Boję się ... nagle zalegająca cisza wokół mnie ...świat bez muzyki słów.
...Zazdrość, irracjonalna zazdrość wypala mnie od środka... a starczyłby mały kop opamiętania jeszcze kilka dni temu i kurwa byłoby dobrze! Ale nie , ty Aqilko zawsze musisz wpakować się w jakieś gówno, bo nie byłabyś sobą , gdybyś nie wchodziła po uszy w dołujące układy z góry skazane na niepowodzenie, gdybyś myślała inną niż ta ,częścią ciała, gdybyś do kurwy nędzy miała w sobie tony betonu przygniatające Cię do ziemi i niepozwalające oderwać stóp, by latać.... gdybyś miała, ale nie masz. Masz tylko naiwność dziecka i poczucie , że należy ci się coś więcej od życia, ba, że ktoś nawet mógłby to dać...Boże , co za bzdura! Ale ty to w sobie masz, więc przestań teraz ryczeć i wracaj do łóżka spać ,tak przecież kochasz sen... rób to co kochasz, dla tych , których kochasz....i nie rozmieniaj się na drobne ...

aqila : :
paź 14 2002 just phone ring:)
Komentarze: 3

Wreszcie po paru miesiącach pogadałam sobie z moim K. jeśli to pogadaniem można nazwać kilka minut na końcu karty, hihi:) Przez telefon wypada jeszcze korzystniej, no tak ... znowu! Aqila,Stop, to tylko kumpel! Pamiętaj, kumpel! I do tego zajęty...:( Przypomniałam sobie coś, co czułam kiedyś na samym prawie początku, może trochę później...co tak usilnie próbowałam z siebie wyplewić, no i wyplewiłam, czy raczej nie pozwoliłam , by się rozrosło. Ale głosik ma zajebiście przeszywający, hmm....(to w koncu mój blog, mogę tu pieprzyć , co chcę;). wiem, że bedzie czytał, ale niech tam...).Pamietam tą moją dziwną , nie do wytłumaczenia zazdrość, którą czułam , gdy szedł do niej..., albo rozmawiał z kimś na gg, eh....Aqila ,Ty zawsze musisz tak wszystko paplać, co się u Ciebie w duszyczce dzieje...? Zamknij sie już, facet to przeczyta i pomyśli, że trafił na idiotkę!...(a niech myśli, co jeszcze o tym nie wie?:) Więc...prawie się w nim zakochałam, resztkami rozsądku usiłując zachować twarz i nie palnąć tego przy najbliższej okazji...bo przecież on miał Ją, kochał Ją, był w Niej.....I dalej jest. Jedyny facet nieczuły na moje wdzięki... to było intrygujące! Więc pozostać musiał kumplem, dobrym kumplem... Haha, pamiętam jak opisywał mi swoją reakcję na moje zdjęcia:)....Powiedział ..."patrzę na Ciebie jak na Kobietę -Przyjaciela"...i to było w nim boskie, dalej jest ... Pewnie więcej już nie zadzwoni, już przepadłam...:)Ale warto było dla jednego choć telefonu.... dzięki K.

Twoja Aqilka :)

aqila : :