Archiwum styczeń 2003


sty 15 2003 CheMia
Komentarze: 6

Wyszłam z treningu.W powietrzu czuć wiosnę ,błoto pośniegowe rozpryskiwało się pod stopami, ciepłe, rzeźkie powietrze. A we mnie gorąco...ciało rozgrzane pod trzema bluzami z polaru, kaptur na głowie. Ciepło mokro.. przyjemnie... jakieś dziwne poczucie szczęścia po koszmarnym dniu. Tak ,t o znowu chemia... potreningowe endorfiny... Szłam do samochodu i myślałam... wszędzie chemia, to ona rządzi naszymi uczuciami. Miłośc to chemia, czysta fenyloetyloamina należąca do grupy narkotyków, dlatego "latamy" będąc zakochani... Ogarnia nas euforia, bezsenność, uczuciem nieuzasadnionej radości, pewnością siebie, zaburzeniami łaknienia czy depresją na przemian z ożywieniem i brakiem koncentracji. Zakochani są w stanie amfetaminowego rauszu.Wtedy właśnie wydziela się dopamina ten bajeczny hormon szczęścia....A osławione przyciąganie płci? Przecież to cudowna zasługa feromonów! Nie ma w tym żadnej magii...wszystko chemia... Moja miłość była chemią, moje szczęście taplane w pośniegowym błocie to Ona... Nawet mój orgazm jest chemią...My sami to przecież miliardy związków chemicznych i związanych z tym reakcji. Jesteśmy wytworem chorego naukowca w labolatorium, który wszystko, co miał pod reką wlał do jednej wielkiej menzurki myśląc , że dostanie za to Nobla... Nie kochany... jeszcze musisz trochę nad tym popracować...

aqila : :
sty 14 2003 1,2,3...giniesz TY
Komentarze: 8

Dlaczego zawsze 14 jest gorszy od kazdego 13...? Bo prawdopodobieństwo wystapienia dnia w miarę normalnego jest znacznie, znacznie mniejsze od tych których przeżycie umożliwiają osiągnięcia farmacji popite odpowiednim składem płynu w szklance. Aktualnie osiągnięcia farmacji siegają dna, a o % nie ma co marzyć... a co przyniósł dzisiejszy dzień?:
1.okazało sie ,że na starych też nie mogę liczyć, obwiniają mnie za zagrywki mojego faceta.Oberwało mi się. Normalka...
2.wspomniany facet(czytaj mąż) wytoczył cieżkie działa i nie uchyli sie już przed niczym...wszystkie chwyty dozwolone-nikomu nie życzę mieć takiego wroga, który zabija w białych rekawiczkach...(o chwytach kiedyś napiszę, ale dla ludzi o mocnych nerwach)
4.przy wszelkich znakach na niebie i ziemi, powinnam przeżyć dzisiejszy wieczór i noc. Dołożę   wszelkich starań...
5.ktoś napisał coś, co sprawiło powrót czegoś ,czym to coś już dawno nie było...nonsens->skasuj.
6.klucza nie dostanę dopóki nie zakończy się sprawa o separację,podział majątku,ustalenie pobytu małej,alimenty itd.Do tego czasu on mnie zajebie psychicznie(cytat).
7.nie wiem jak wróciłam od koleżanki,pamiętam tylko ,że miałam problemy z artykuowaniem myśli...
8.i w koncu pod wpływem impulsu napisałam coś ,czego nie powinnam.Moją Ambicją można wytrzeć sobie dupę...


Postanowienia na jutro:
1.kuzynka chce wygladać jak ja-zaprowadzić ją do fryzjera
2.podpisać parę papierków u adwokata
3.poszukać faceta do łóżka... pora wprowadzić w zycie konsumpcję...

aqila : :
sty 14 2003 Hate
Komentarze: 6

czy jeszcze jest noc...? Siedzę przy zapalonym świetle, zasunięte zasłony... chyba jest już wieczór, boli mnie głowa.... chciałam coś napisać, tylko co...? Aha , już wiem....

... zniszczono mnie.... zdeptano... zmieszano z błotem ... zadano ból... rozerwano na strzępy ... podpalono ... udowodniono bezsilność ... zagrano na najwyższych uczuciach ... nadwyrężono wyrozumiałość ... obnażono wnętrze ... jak mam sprawdzić, czy jeszcze żyję....? uszczypnąć się...? Ciało żyje.... mózg już nie ...

NIENAWIDZĘ........... 

aqila : :
sty 13 2003 it`s too late...
Komentarze: 4

w oczy pełne ufności sypnięto piaskiem
na rozpostarte do lotu skrzydła zawieszono głazy
wyrywajace się z piersi serce ściśnięto gorsetem
doświadczone wolnością stopy uwięziono w błocie ...
i wtedy ktoś krzyknął: "leć! biegnij..."
...it`s too late...

aqila : :
sty 13 2003 Czysta Konsumpcja
Komentarze: 5

....dopadło ... dopadło... dopadło..... byłam pewna, że nie dopadnie.... ale dopadło...  Dopadło , trzyma ,dusi.... wyciska łzy... teraz jestem pewna, że nic nie umiera w  człowieku, póki ten żyje.... Dopadło , bo wokół mnie Miłość i kontakt z ludźmi, którzy w nią wierzą i jej doświadczają .... A we mnie wszystko krzyczy  "NIE!!!!" . Jak mogę zaprzeczać ich uczuciom zamydlając oczy własnym przekonaniem o ich fikcyjności ?...? Nie mogę.... więc zostawcie mnie wszyscy..... Z moja wiedzą , czy niewiedzą , z moim rozczarowaniem i brakiem wiary w ideały.... Dopadło, po prostu dopadło....

Nie proś mnie, nie wrócę.... to najrozsądniejsze, co mogę zrobić.... krzywdzę Cię...? To nie nowość. Nie jesteś pierwszy i nie bedziesz ostatni....To wiem napewno. Czysto konsumpcyjne podejście do życia...? Tak....od teraz Czysta Konsumpcja - uczuć przede wszystkim ... konsumpcja fizyczna też ...................... i jeśli jeszcze raz coś tu pierdolnę o potrzebie Miłości to proszę o skasowanie bloga.....

...a jednak Coś innego we mnie umarło... a ja z uśmiechem na ustach nucę marsz pogrzebowy...

aqila : :