Komentarze: 10
Wczoraj była koleżanka z takim małym, słodkim bobaskiem. Trzymałam go przytulonego do piersi, był tak cudownie ciepły, bezbronny, a mi waliło serce jak oszalałe.Głaskałam brodą jego delikatną główkę pokrytą meszkiem.Spał oddychając spokojnie, kołysany rytmem unoszącej się piersi, tak całkowicie zależny od mojego ruchu ... bezwolny i poczułam nagłe rozczulenie, do oczu napłynęły mi łzy, nie wiadomo skąd, to przecież nie moje dziecko....