Archiwum czerwiec 2004


cze 29 2004 Cisza...
Komentarze: 4

Mialo nie być już więcej osobistych notek, zbyt osobistych a są i pewnie będą dopóki znów nie nabiorę sily na delikatny kamuflaż przed sobą. A chyba prędko to nie nastąpi...

Jestem tak potwornie zmęczona ciąglym odpowiadaniem na tyle pytań...zastanawianiem się nad tysiącem rzeczy i znajdywaniem rozwiązań...przecież od tego nic nie przybędzie...Czuje jak pomalu wypala mi się umysl...Reaguję patologicznie na każde zdanie...

Pragnę ciszy, nawet porozmawiać chcialabym ciszą, dotykiem dloni, bliskością.... chcialabym kochać się ciszą i ciszą zasypiać... Jeść ciszę...oddychać nią...czuć ją na skórze...Patrzę w niebo i myślę, że tam w przestworzach jest Jej królestwo, ale by poczuć się jak w niebie nie trzeba sięgać chmur, wiem to napewno...

Wczoraj kilka lez wylanych przypadkiem, zupelnie bez kontroli... Rozczulam się przy komediach romantycznych-totalny nonsens i ...nowość jak dla mnie...Bo on na nią spojrzal, bo ona go pocalowala.... To chore... I to scenariusz....to fikcja...to film....to nie ja i nie Ktoś ...Zapomnij Kasiu, proszę...... Masz coś na wyciągnięcie ręki, ale stracilaś sentyment do tej zabawki i serce, nie zawsze spelniala Twoje oczekiwania i zbyt często się psula, czasami gubila sie na kilka miesięcy i tak trudno bylo Ci ją odnaleźć... czasami ranila Cię dotkliwie wmawiając , że nie potrafisz się nią bezpiecznie bawić...dręczy Cię poczucie winy i znowu placzesz...widzisz..? Sama jesteś sobie winna, nikt Ci nie da innej zabawki...i nikt nie pozwoli byś bezkarnie przeniosla się do innej piaskownicy.....baw się więc tą!

Mala utrata odporności... przejdzie jak lekki wiosenny wirus atakujący organizm o zaniżonej odporności. Wybral go na dobry cel, aby się rozprzestrzenić, zatruwa pomalu...Dziwne uczucie, nie ma sily wstac i zgagą podchodzi do gardla delikatny posmak poddania....

Tylko nie teraz....  ! Zaciskam mocno zęby...Gdzie moja zabawka? Przytul mnie...Będę już grzeczna....

aqila : :
cze 05 2004 scenka..
Komentarze: 5

" ...stoisz samochodem w mozolnie posuwającym się korku...obok na drugim pasie lysawy facet w mercedesie z odsuniętym dachem, slychać delikatnie sączącą się muzyczkę z glosników... Ty w samochodzie z poprzedniej epoki, dusisz się w upale i nagle lapiesz się na tym ,że starasz się znaleźć w sobie coś w czym bybyś lepszy od niego....I co ?Nie znajdujesz nic!"

"nie rozumiem Cię..."

aqila : :
cze 05 2004 "zabawa"
Komentarze: 4

Brzydko się bawię.

Sprawdzam jak daleko można sięgnąc pozbawiając się szacunku do samego siebie. Czy gdy jest już dno, to można jeszcze poglebić się w mule..? A jesli można -to jak glęboko...? Czy mul to to samo dno, czy dno dna? "Zabawa" czysto destrukcyjna. Uczestnik pozbawiony już poczucia winy i skrupulów, z zaniżoną do granic samooceną, tak jakgdyby igral z postrzeganiem go przez innych. Może to zbyt surowa jego ocena? Może tak naprawdę nikt nie przejmuje się jego poczynaniami, uważając grę za grę tylko....? Dlaczego w pewnym sensie sprawia mu przyjemność poniżanie siebie, czy dlatego, że to jak traktują go inni jest jedynie potwierdzeniem jego wlasnych przekonań na temat wlasnej osoby???

Myśli kreują rzeczywistość ( być może...)

Dziaania kreują rzeczywistosc-to na pewno!

aqila : :
cze 05 2004 życie jest snem...
Komentarze: 0

Ostatnio najbardziej lubię spać. Budzę się rano i z radością odmierzam godziny do wieczora, gdy znów będę mogla się polożyć. Gdy zdarza się wolny dzień z przyjemnością myślę o kilku godzinach wygospodarowanych na sen.

Lubię śnić, we śnie odpoczywam, przeżywam, nie myślę, nie rozwiązuję problemów, nie mam obowiązków, poczucia winy, ....coś się dzieje-jest przyjemnie, niezobowiązująco, po prostu jest ...a potem mija i trzeba się obudzić ...i potem już nie jest tak lekko...

Przecież sen to też życie. A może życie to sen...

"Życie jest snem, który krzyczy

życie jest snem, który trwa

krótko trwa..."

Z.Prajsner

aqila : :