Najnowsze wpisy, strona 38


sie 23 2002 K
Komentarze: 0

Tak czułam, że coś się stało ... stąd moje notki wczoraj w dziwnie chmurnym tonie .... nie wierzę w intuicję , może to błąd?

Tak chciałabym Mu pomóc, ale wiem , że nie potrafię i to boli najbardziej ... ta moja bezsilnośc i bezużyteczność. Boli także poczucie braku zaufania, odrzucenia(?) choć wiem , że czasami trzeba pobyć samemu, nie ma się potrzeby zwierzeń,  wiem i postaram się to docenić ....

Ta ostatnia świeca , to NADZIEJA , ona nigdy nie gaśnie i można rozpalić nią wszystko, tylko czasami nie zauważalnym płonie blaskiem ....

K.......Przynajmniej daj jakiś znak życia...proszę....

aqila : :
sie 23 2002 Woda Miłości
Komentarze: 6

.............Był kiedyś taki wiersz,  przy którego czytaniu każdowrazowo płakałam, lecz czytałam dalej przez łzy, jest trochę przydługi_ chyba go tu nie wkleję. Odgrzebałam go ostatnio w swoim starym, tradycyjnym pamiętniku i przeczytałam  oczekując tamtego dawnego wzruszenia i tamtych łez , a tu nic , piękna poezja, parę wspomnień i ... nic poza tym. Pustka .... Poczułam żal , że wszystko przemija , nawet to, co myśleliśmy , że bedzie trwało wiecznie, że jest niezniszczalne i .... to nie tylko miłość do bajek, czy sentyment do zużytej, pluszowej zabawki ... wszystko mija, my się zmieniamy,  tracimy coś cennego,  wkładamy serce w coraz to nowe sprawy, odkrywamy nowe, nieznane pokłady emocji. Czasami coś zostaje z dawnych lat, czasami zakręci się łza w oku , ale coraz rzadziej ...

...............Pamiętam swoją Wielką Miłość, po której pozostał tylko popiół i zgliszcza ... Wtedy wypełniła mi świat po brzegi ,nie, Ona przesłoniła mi świat ..  nie mogłabym bez niej żyć ... była dniem, nocą, światłem , pokarmem, wodą ....była Życiem. Chyba nikt tak nie kochał, bo ja jak zwykle we wszystko, weszłam w nią po czubek głowy, utopiłam się i tak zatopiona w Wodzie Miłości trwałam wiele lat ....spodobała  mi się ta kraina, ciemne zakamarki w zatopionych konarach, słoneczne połacie zmarszczonego  piasku, wyścielane aksamitem podwodnych roślin łoża namiętności .... cicho...  bezpiecznie ... falowałam wraz z wodą , pozwoliłam jej unosić mnie z nurtem i chronić przed sztormem w jej niezgłębionych przestrzeniach .... oddana całkowicie jej woli ...

......w końcu .... wyciagnięto mnie z Wody Miłości , osuszono, ciężko złapałam oddech , wyplułam resztki wodorośli ...  ....ale zaszły we mnie zmiany ... nie potrafię już żyć na lądzie, przeszkadzają mi dłonio-płetwy, dusi mnie wdychane w skrzelo-płuca powietrze, gładką powłokę ciała pali słońce ... 

Błagam , wrzućcie mnie do wody !!!!

aqila : :
sie 22 2002 wąż samotności
Komentarze: 3

zatopiona w myślach , pragnieniach nienazwanych , z palcami czującymi ciepło  pulsujacej skroni ....

samotność przypełzła jej do stóp i wije się jak wąż .... pełznie do krtani

tak łatwo go zabić, ale trzeba chcieć rozdeptać stopą gadzią czaszkę

zanim zaciśnie się na szyji .... proste, ale trzeba chcieć ...

słowa więzną jej w gardle , nikt nie pomoże, jest już za późno .......

aqila : :
sie 22 2002 jedno z tych marzeń drugiego sortu
Komentarze: 2

Pogadałabym sobie, tak jak kiedyś to bywało ... długie nocne rozmowy , przeważnie po jakiejś małej imprezce, cicha muzyka, maleńkie światełko, reszta drinka w szklance, ostatnie palone na spółę papierosy. Tak kończyły się moje imprezy tak niedawno temu. Miałam wtedy kumpla, może "przyjaciel " to za wiele, ale dobry kumpel, przegadywaliśmy razem takie noce, wszyscy już spali , dla nas trwał urok nocy i niepowtarzalność chwili ... rozmowy o wszystkim i o niczym, poważne, filozoficzne, o życiu , miłości, związkach, świecie , i takie czasami głupie, bzdurne przemyslenia .....czasami śpiewana pod nosem poezja ........ ale brakuje mi tego, nie jego konkretnie , tylko tych klimatów dla których warto było męczyć się nazajutrz z bólem głowy, niewyspaniem, piekącym od papierosów, nieprzyzwyczajonym gardłem ....Brakuje mi takich rozmów, "normalnych", głębszych, a nie ciągłej  paplaniny o tym ,co dzisiaj wydarzyło się na świecie, ile ludzi zginęło, jakie były wypadki, kto z kim prowadzi wojnę .... brakuje mi tego ....

To moje marzenie , jedno z tych,  którym może kiedyś pozwolę się spełnić ....

aqila : :
sie 22 2002 Fikcja_fantazja_marzenia
Komentarze: 4

FIKCJA .... czy życie w świecie fikcji choc w 10% nie może być źródłem przyjemności? Fikcją było sniadanie starego człowieka w opowiadaniu Hemingway`a i jego codzienne czytanie wiadomości sportowych w prasie, a jednak czerpał z tego radość i umiał dzielić się nią z przyjacielem, to wielka sztuka czy tylko wielka wyobraźnia ?

fantazja .... projekcja myśli ... jak może żyć człowiek pozbawiony choć odrobiny fantazji? Fantazja jest niegroźna, bo nie pachnie nawet marzeniem, tu łatwo przekoczyć próg, panuje totalny brak kontroli , dozwolone jest wszystko ...

marzenia ....dzielone na te ,które być może spełnią z dużym prawdopodobieństwem i te absurdalne, których spełnienie nie przechodzi nawet przez myśl....Jakie ja mam? Wiecej tych ,co się nie spełniają, tylko ja uparcie wierzę, że może kiedyś,  jednak, coś drgnie, a raczej spowoduje trzęsienie ziemi i poprzestawia mi wszystko w główce i w  życiu, i wtedy moje marzenia się spełnią , bo dam im przynajmniej taką szansę ...

aqila : :