Komentarze: 0
Wibracja urodzenia: 33 Liczba duszy: 4 Ekspresja zewnętrzna: 11 Wibracja wyrazu własnego: 6 |
Wibracja urodzenia: 33 Liczba duszy: 4 Ekspresja zewnętrzna: 11 Wibracja wyrazu własnego: 6 |
Już niedługo moje urodzinki:) Bardzo niedługo! Myslałam, że bedę tu pisała o przemijajacym czasie, o kolejnym "siwym włosie na mej skroni", o tym ,że pewnie nikt nie pamietał ... Ale wcale mnie takie myśli nie nachodzą, ot, kolejne urodziny, nawet nie okrągłe... mam szampański humorek, opaloną skórę, zrzucone już 3kg od 5 dni :), nowe perspektywy, dziwny spokój w sobie i harmonię, pokłady wyrozumiałości i cierpliwości ( nie wnikam skąd , bo prysną:).... i Miłość bezwarunkową najbliższej mi osóbki ... cieszę się!
Poziom Optymizmu :100%
... coś się zmieniło, coś pozostało ... pora na Alfabet :
a-analiza siebie, poszukiwanie odpowiedzi na tysiące pytań, sprzecznych odczuć, zagmatwanych myśli...
b-burza. Zawsze wywoływała dziwne uczucia.... nigdy lęku, raczej uznania dla zjawiska natury i .... podniecenia :)
c-ciało, niesamowita powłoka człowieka, piękna, wrażliwa, pełna erotyzmu ... eh:)
d-droga, ta którą mam przed sobą, coraz bardziej mnie intryguje...
e-euforia, stan, który ubóstwiam:)
f-fantazja, niezbędna do życia!
g- Gaugen, inspirują mnie jego obrazy, choć to nie mój styl malowania
h-harmonia, ze sobą, ze światem, z naturą...
i-internet, źródło wiedzy ,kontaktów, możliwości, dużo by pisać ;)
j-jedzonko i rozkosze podniebienia ;)
k-hmmm,....K ;))
l-lekarstwo, jakiekolwiek, byle skuteczne, wierzę w farmację...
ł-łzy... mają moc oczyszczającą, nie obnażają słabości, są tylko silniejszą reakcją
m-Miłość , ale w najczystszej postaci, bezwarunkowa...
n-nadzieja jak ostatnia świeca, od której można rozpalić wszystko !
o-optymizm, potrzebuję jak wody;))
p-przyjaźń, może znowu w nią uwierzę?
r-refleksje ... opanowały mnie
s-słońce , podobno orzeł może patrzeć prosto w nie, zazdroszczę mu uczucia jakie temu towarzyszy...
t-twórczość, maluję lecz tylko pod wpływem natchnienia, piszę wiersze. Jakikolwiek objaw twórczości człowieka, odsłania jego wnętrze, pokazuje głęboko ukryte emocje, jest formą odreagowania.
u-usta, namiętne, wilgotne, rozchylone, wrażliwe , niecałowane
w-wyobraźnia - zdolność projekcji myśli aż ... do poczucia namacalnej prawie rzeczywistości...
y-yes, mówię w zachwycie:))
z - zaufanie- nieodnawialne. Jego utrata może zabić, zdrada to najgorsze, co można komuś zrobić....
...pomyslałam o czasie , który tak beznadziejnie stoi w miejscu, nic się nie dzieje... cicho bzyczy mucha tłukąc się o szybę , w oddali słychać radio , szczekanie psa i ....wdzierające się w tę błogą ciszę ...odgłosy awantury u sąsiadów : (ona -pedagog, on-przywieziona pamiątka z wakcji, notorycznie bezrobotny niebieski ptak, jej mąż; dziecko lat 5)
On: "kurwa ...to ty ją utuczyłaś, wyglada teraz jak mała świnka świnka, ja pierdolę .... "
Dziecko płacząć : "tato , nie..!"
Ona: " Ja pracuję na cały dom, ty się tylko opierdalasz, więc nie zagladaj nam do garnka...!"
On:" kurwa, kobieto , zmarnowałaś dziecko ..!!!"
Ona :"Zamknij ten głupi ryj! Patrz huju na siebie, nieudaczniku jeden ... zgnuśniały palancie!" - trzask talerza ... huknięcie drzwiami...
Dziecko: " maaaaamaaa! chodź stąd, ja chcę do piaskownicy!!!" .... zatkałam uszy.....cisza, wychodzą na plac zabaw. Tam Ona jak zwykle będzie siedzieć na ławce, połykając łzy. Dziecko szybko zapomni. W piaskownicy koleżanki słuszniejszej niż ono postury .... Słychać trzask zamka w drzwiach - On wychodzi jak zwykle na piwo....
I znowu cisza.... u mnie nawet nikt nie mówi, nie krzyczy , ja też ostatnio nie .... spokojna i beznamiętna jak tafla jeziora nocą .... tylko czasmi coś drgnie jak puszczona znienacka "kaczka" na wodzie .... roztoczy kręgi i rozpraszając się falą powróci do tego martwego trwania ....życie znowu stanęło w miejscu ...
"..Nie bawi mnie już świat zabawek mechanicznych ... " , nie bawi mnie nic, cały czas myślę ... próbowałam nawet wejść na czata po ponad dwóch miesiącach , ale jakoś nie miałam nic do powiedzenia , patrzyłam tylko na kolejne okna z zaproszeniami do rozmowy, to pomyłka ... nie wrócę tam więcej , tęsknię , ale nie do "takich" rozmów , już nie.... tak naprawdę to po raz pierwszy nie mam co robić, będąc sama. On pojechał do K. będzie za 2h może dłużej, a mnie łupie czaszka od wpatrywania się w ekran .... w pewną jego część ...
Zaczęłam przeglądać swojego bloga od początku. Jakie straszne pierdoły, aż żal czytać i to ja pisałam ??? O seksie na chat-ie, o zakochiwaniu w jakichś przypadkowych durniach, o rozdrapywaniu dawno zaschniętej miłości do J. , o zaangażowaniu we wszystko aż z taką intensywnością ...? Nie, to niemożliwe! Ktoś przed chwilką przesłał mi tekst na gg :"masz zajebistego bloga" ... chyba nie miał na myśli tych pierwszych popieprzonych notek?
Teraz dopiero zdałam sobie sprawę jak bardzo się zmieniłam od tamtego czasu (tak, analiza to moja specjalność):) Jestem przekonana ,że jednak na lepsze, zaczęłam dostrzegać inne wartości, patrzeć na wszystko z innego punktu widzenia. Trochę w tym pomocy pewnego "ktosia" na gg , o którym już pisałam ... a troche mnie samej i spraw, które zaprzątnęły moim życiem ....
... chyba pora na nowy "MÓJ ALFABET" :)). Coś pozostanie napewno bez zmian , ale...
kocham to nowe piękno narodzone we mnie, chcę je pokazać .... lecz boję się nazwać je po imieniu .....