jedno z tych marzeń drugiego sortu
Komentarze: 2
Pogadałabym sobie, tak jak kiedyś to bywało ... długie nocne rozmowy , przeważnie po jakiejś małej imprezce, cicha muzyka, maleńkie światełko, reszta drinka w szklance, ostatnie palone na spółę papierosy. Tak kończyły się moje imprezy tak niedawno temu. Miałam wtedy kumpla, może "przyjaciel " to za wiele, ale dobry kumpel, przegadywaliśmy razem takie noce, wszyscy już spali , dla nas trwał urok nocy i niepowtarzalność chwili ... rozmowy o wszystkim i o niczym, poważne, filozoficzne, o życiu , miłości, związkach, świecie , i takie czasami głupie, bzdurne przemyslenia .....czasami śpiewana pod nosem poezja ........ ale brakuje mi tego, nie jego konkretnie , tylko tych klimatów dla których warto było męczyć się nazajutrz z bólem głowy, niewyspaniem, piekącym od papierosów, nieprzyzwyczajonym gardłem ....Brakuje mi takich rozmów, "normalnych", głębszych, a nie ciągłej paplaniny o tym ,co dzisiaj wydarzyło się na świecie, ile ludzi zginęło, jakie były wypadki, kto z kim prowadzi wojnę .... brakuje mi tego ....
To moje marzenie , jedno z tych, którym może kiedyś pozwolę się spełnić ....
Dodaj komentarz