Najnowsze wpisy, strona 15


gru 26 2002 Chcę być kochana...
Komentarze: 4

Dlaczego Kobiety kochają tak mocno, tak głęboko... Mają w sobie wiarę, tony wyrozumiałości, zawsze otwarte serce... czułość, nawet zbudzone w środku nocy.... Zapadają w uczucia, zapominają o świecie, szaleją z miłości.... cierpią , umierają , gdy są ranione ... czasami już nie powstają, ale kochają całą sobą.... i jest w ich miłości jakaś Pewność ... Spokój ... Nieśmiertelność ...  Jest coś czego nie potrafią dać mężczyźni ... Zazdroszczę im, że to oni są w przeważającej wiekszości  obiektem tak niesamowitych uczuć ... że wnoszeni są przez nas na piedestał, że możemy dla miłości poświęcić tak wiele.... jeżeli już kochamy, to kochamy w nich wszystko, bezwarunkowo ... I patrzymy jak rosną w oczach od tej miłości ... i jak bardzo nie są w stanie odwzajemnić tej energii jaką dostają ... To znaczy być kochanym przez Kobietę ...

 ... Chcę być kochana przez Kobietę ...

 

aqila : :
gru 25 2002 Puchar za III miejsce
Komentarze: 2

Hip -hop z vivy mnie rozprasza:)...Hm, wolę funky... no ale nie na tyle, by nie pisać:)

Pewna osóbka pomogła mi dzisiaj zrozumieć "poza granice rozumienia".... i poza tym zrozumieniem i zgłębianiem "przypadku" rzuconego mi przez los odnalazłam w sobie uczucie przegranej , lecz już w czasie przeszłym.... jak dawno zapomniana porażka w zawodach ...  

Zakurzony puchar za III miejsce , gdzieś na górnej półce. Nie satysfakcjonujące ją III miejsce...nie, ale zawsze to COŚ, co się pamięta.  Zmagania, walkę, rywalizację, podniecenie, trud, łzy radości, pot .... ból....Oszałamiające szczęście jak wejście na podium, kiedy pochyliła głowę po medal... ktoś walnął ją w kark ... przerwał rdzeń.... pozostał jej wózek i litość w oczach ludzi.... Nigdy nie zapytała , dlaczego to zrobił ... Bo ona rozumiała  "poza granice rozumienia".... i traktując to jako "przypadek" dany przez los - ciągle ma nadzieję na rehabilitację ...

aqila : :
gru 25 2002 Wigilia 1944
Komentarze: 5

Czego bym życzyła swojej teściowej....?Żeby choć raz w Wigilię nie zaczynała kolacji od lampki wina... potem jeszcze kilku. By zauważyła, że coś się rodzi a nie umiera... by włozyła serce w przygotowywany barszcz, by dźwięk łamanego opłatka nie brzmiał jak huk...by zmyła z siebie wspomnienia Wigili 1944 roku. Mała wioska w górach, nad rzeką ...wpadł przypadkiem czystym jakiś zabłąkany oddział SS.... Mała 5 letnia dziewczynka zza muru patrzyła ostatni raz w plecy swoich dziadków.... środek wsi... strzały... palone domy... palone w dole ciała ... i w tle przez oprawców śpiewana znienawidzona do dziś kolęda "Cicha NOc"....

"...i spiewają w ten mroźny kolędowy czas

a rzeka stoi w miejscu groźna w lód zakuta

i niesie się nad nią biała wigilijna nuta,

przez doły ciała pełne, w którym oddech zgasł..."

(tekst S. Skoneczny, Muzyka.Z.Preisnar)

aqila : :
gru 24 2002 Amelia
Komentarze: 2

Amelia... brakuje właśnie jej w moim życiu, gdzie mam jej szukać? Czy ona kiedyś znajdzie mnie...przyniesie zakurzone pudełko ze skarbami z dzieciństwa...Połączy drogi z kimś, w którego marzeniach jestem od dawna? Gdzie Ona jest? Czekam na słowa "...nie masz kości ze szkła, trzeba biec za życiem...jeśli ta szansa przeminie Twoje serce stanie się tak wyschnięte i łamliwe jak moje kości..."


"Bez Ciebie przeżycia są tylko martwym naskórkiem przeszłości..."-czy kiedyś będę mogła to komus powiedzieć? Od kogoś usłyszeć? Jest Wigilijna Noc...podobno spełniają się marzenia...

aqila : :
gru 24 2002 Eli Lama Sabachtani...
Komentarze: 6

...I narodzisz sie Panie po raz wtóry w sercach, co Cię kochają
dasz im nadzieje , siłę na kolejny rok....

Ale to tylko symbol... Ty przecież żyjesz....Żyjesz w łonie brzemiennej kobiety, w lęku dziecka budzonego nocą, w dłoni starca proszącego o jałmużnę, w pocałunku zakochanych...
Żyjesz też w skupieniu snajpera szukającego ofiary, w umyśle bezwzglednego mordercy, we wnętrznościach głodujących dzieci. Jesteś w szlochu zdradzonej dziewczyny, w oczach prowadzonych na rzeź zwierząt, jesteś we wschodach słońca i przy ostatnim tchnieniu konającego... nawet w walających się bezwładnie, rozszarpanych eksplozją bomb zwłokach... Przejawiasz sie w pierwszym krzyku narodzonego dziecka, w uśmiechu przechodnia.... Jesteś w chlebie, który pozwalasz mi jeść co dnia, w wiednących liściach na parapecie,j esteś w miłości i w każdym bezwstydnym geście, w krzyku z bezsilności i spokojnym śnie...

Jestes Panie...we wszystkim...Tylko nie we mnie...

Eli Lama Sabachtani...?

aqila : :