Najnowsze wpisy, strona 14


gru 30 2002 Oddam Kwiatek w dobre ręce
Komentarze: 4

Oddam Kwiatek w dobre rece... AQillus (Philodendron tuxla)
To już ostatni kwiatek w moim domu...
Ma niewielkie wymagania, łatwy w uprawie, aczkolwiek wymagający kilku podstawowych zasad.

Opis: Pnący się charakter budowy. Pięknie pachnie, zwłaszcza nocą jej kwiaty rozsiewają bukiet niespotykanych orientalnych zapachów.Liście długie, smukłe, o lekko sercowatym kształcie,dosyć mięsiste, gładkie i błyszczące.
Pielegnacja:codziennie: podlewanie uśmiechem,raz 2 dni pogłaskanie liści-roślina bardzo spragniona czułości
Nawożenie: raz na tydzień odrobiną miłości w postaci płynnej bądź w granulkach - to istotne by zakwitła.
Atmosfera: Lubi dobrze nasłonecznione miejsca-zimą wystarcza ciepłe spojrzenie...Latem prysznic dla ochłody jej rozpalonego, zielonego ciała. Nie lubi przesadzania,przyzwyczaja się do miejsca,jej liście odwracają sie tylko w jednym kierunku.Nie podcinać pędów...roślina o dużej potrzebie rozprzestrzeniania się,tworzenia rozgałęzień. Lubi rosnąć "dziko".Najlepiej czuje się  wśród wiklinowych wnętrz oranżerii i w lekko wilgotnym powietrzu.
Odpowiednio zadbana jest rośliną długowieczną, za opiekę odwdzięcza się pięknem kształtu, niezapomnianym klimatem gdy otula "ramionami" roztaczając woń kwiatów... a po kilku latach może nawet zrodzić owoce.

aqila : :
gru 30 2002 Na blankietach wpłat za kablówkę 29.12.2002...
Komentarze: 8

"so here I am in a different world
I try to learn, to used the words
For me this is only the trying
You said I am repeating what I said before...that`s a lie....But I`m waiting, I` waiting...for Love
"(Hey)

Byłam u rodziców utopić smutki w butelce wódki ;) w sumie już niedługo będą, potem zobaczę ich za rok, może dłużej...Upiłam się ,ojciec postawił, więc dlaczego nie...? I tak w wieku 32 lat dowiedziałam się , że ojciec chodził na dziwki, a mama tylko dla nas-mnie i brata trzymała małżeństwo...teraz kochają się i nie mogą bez siebie żyć! Jakie to żałosne! Ja tak nie chcę... Życie jest zbyt skomplikowane jak na mój prosty umysł. Ja chcę szczęścia... nie zagłębiając się w szczegóły... Ktoś mi w tym pomoże..? Tylko szczęścia, obranego ze stereotypów, z obcietą skórką powinności... Tylko szczęścia ponad wymiar czasu, tylko szczęścia i radości.... Help me to get it!
Nie, ja już przeżyłam  czas swojej szansy... Tylko serce nie z tego świata mężnie wspina się na szczyt czasu....Ile starczy Mu sił?...Za  ścianą znów awantura, on ją bije, ona wrzeszczy, dziecko płacze..Odrobina szczęścia... potrzebna od zaraz;( W tym koszmarnym świecie ociekającym łzami, odrobina szczęścia jakże trudna do zdobycia..Towar deficytowy na dzisiejsze czasy...
"Miłość ,która prosi jest piękna,lecz ta która błaga jest uczuciem lokajskim..."
Nigdy nie będę błagać... Jedno tylko wiem... zasługuję na miłość.. bo potrafię kochać bez granic... Tylko kto jest wart takiej siły uczucia...?Nie chcę już bólu, zbyt wiele razy mnie zraniono.Czy ktos może dać mi szczęście...czyste szczęście?takie ponad czas, bez zobowiązań... ponad obyczaje... ponad wszystko, co je ogranicza....czy jest Ktoś? Teraz o 22.30...pod koniec kolejnego roku...?
Wyprowadzam się... zwariuję ,wiem, chociaż przyjaźni memu sercu mówią , że dam sobie radę. Będę sama... Boję się ...jedyne, co czuję to strach...Nic więcej... help me if you can....but you can`t help me, I know...
Wszystko to bzdura...wszystko to iluzja...tylko jutrzejszy kac będzie rzeczywisty w tej iluzji. That`s all....ktoś chce się zająć upitą AQilą?... No one can help me....wszystko jest iluzją , nawet wybierany nr tel. o 22.50...Wszystko to iluzja. Nic nie warta gra, aby zaspokoić swoje JA...

On(Ona)...ważny(a) jak zwykle On...Dlaczego tak ważny...? Bo obudził coś co zasnęło. Tylko dlatego? tak, śpiąca królewna zbudzona ze snu jednym niepotrzebnym pocałunkiem...Po co?Mogła przeciez spać w swoim świecie...zapomniawszy o wszystkim, co mogłoby  poruszyć jej serce...Mogła spać, śnić o marzeniach...On ją zbudził...Po co? Obudzona ma ochote na cos szalonego, by udowodnić sobie (co?)... Że jeszcze żyje...{Może tatuaż...dlaczego by nie....?} Nie ma takiej osoby, której by świadomie na niej zależało w tym momencie...o 23.00 ...29 grudnia 2002. Może za rok?
Tym razem przesadziłam z alkoholem... odcieli mnie od kompa a we mnie tyle słów do wylania! Gdzie? Tu na rewersie blankietów wpłat za kablówkę...?
Kończy sie rok 2002...a ja od kilku sie czuję jakbym rodziła  coś nowego...Czuję ten ostatni porodowy skurcz...Potem juz tylko ulga...byle urodzicć...Dziewczynkę , której na imię dałam DECYZJA... Chcę aby miała szczęśliwe życie. Amen. Spać. Nie to bez sensu. Nie zadzwonię....

Myślę sobie, nie jestem nic warta, bo nikt mnie nie kocha...Ale to nie jest prawda.Gdyby mnie ktoś pokochał, byłabym silna Czyjąś miłością do mnie...to błąd - nie powinno tak być- ale narazie by wystarczyło,dopóki nie nabiorę wiary w siebie. Miłość uzdrawia, tak, ale tylko ta szczera. Przyjmę każdy objaw szczerej miłości... Potrzebuje tego...od kogokolwiek...Będę się brała ją zachłannie i karmiła się dopóki nie odzyskam siły,by powstać jak feniks z popiołów i poczuć w sobie Moc, by walczyc ze światem. Karmię się Miłością... dajcie mi jeść... bo zdechnę z głodu...
Napisałam sobie na ramieniu...EXIST...Pozwoli przeżyć...?

 

aqila : :
gru 28 2002 Manipulacja umysłem
Komentarze: 3

Czasami wyobraźnia rozpędza się do maxymalnych obrotów, jak teraz.... Kreuje obrazy, które wbijają się ostrzem w serce ...Ostrze to ZAZDROŚĆ znana od lat, ostatnio nawet wyrażona obrazem malowanym w pokoju hotelowym, dla złapania oddechu, którego pozbawiła.... Teraz nieskrępowana wyobraźnia szaleje i rozprzestrzenia się nie znajdując siły, która była by zdolna ją powstrzymać... Nakręcam się sama sobą, używam przeciwko sobie potężnej siły własnego umysłu. Skoro potrafię w jedną stronę, to może też w drugą....  Manipulacja mózgiem..... manipulacja myślami.... Myśli to coś, co tworzę, więc mogę je zmienić ... Ale to one zmieniają mnie, ilekroć próbuję przeciwdziałać, tworzą rezonans... sprzeciwiają się, chcą istnieć i pogrążać mnie ... mają nade mną władzę ...

 ZAZDROŚĆ ... wykreowana przez wyobraźnię przy pomocy paru skojarzeń _ Manipuluje Umysłem

aqila : :
gru 27 2002 Bez tytułu
Komentarze: 5

robie stronkę ,sorki za błędy:)

aqila : :
gru 26 2002 Bumerang
Komentarze: 5

"Jesteś taka,że chciałabyś bardzo dużo nie dając od siebie nic.Sztuką jest rozmawiać ze sobą.Nie powiedziałem Ci,że Cię nie kocham...Do wszystkiego można wrócić,gdybyś zasłużyła, to dostałabyś odpowiednie dowody miłości"...
Zawsze ja jestem winna.Nie ma we mnie chęci dogadania się...wiem,bo ja już nie chcę.Ale oni mnie nie rozumieją...Ojciec stwierdził,że jestem przewrażliwiona,a gdy podałam parę szczegółów,zamknął się i zabrakło mu argumentów...Wiedziałam,ale ja Nigdy nie mówiłam Nic wcześniej.Zawsze chciałam wybielać nasz związek i "prać brudy w 4 ścianach".Wypiłam z ojcem parę piw...powiedział ,że nie puści mnie do domu,ale zadzwonił On i zamówiłam Taxi...Grunt to spokój.Ojciec przyjechał tylko na miesiąc,chcę by odpoczął...Nie mogę zamęczac go swoimi problemami.Tak w zasadzie to ja jestem pierdolnięta...Nawet mi to powiedział Roman R.jak go spotkałam,więc pewnie coś w tym jest.Przepierdolę swoje życie w pogoni za fikcją nie zauważając najistotniejszych rzeczy.Dlaczego ja nie dam się zamknąć w schematach,dostosować do sytuacji,dopasować do ram....dlaczego?Jestem szalona,czy po prostu głupia...?czy to moja karma?Niech mnie ktoś z tego wyciągnie...albo pomoże w adaptacji...to mnie przerasta,najprostsze sprawy mnie przerastają,a ja Nic...matka zaskarbia sobie miłość mojego dziecka,a mnie ściska za gardło dzika zazdrość i Nic...Niszczę mój związek z nim,on prosi bym to przemyślała,a ja uparcie odmawiam i Nic...Pokładam nadzieję w rzeczach nierealnych,a gdy padają myślę ...Nic...Moje życie zatoczyło pętlę...znowu jakiś On,znowu zielone autko tej samej marki,ta sama wieża w spadku...znowu ja i moja nadzieja z petlą u szyji,by w każdym momencie być gotową.Znowu obcięte w nieodpowiednim momencie włosy...znowu Satyja sai Baba-wiara w Boga jedynego...znowu pociągi i i tylko moje miejsce na stosy kartek i popielniczkę...Znowu spelunka i nocne powroty z rozmów o życiu z ludźmi, co już je przegrali,smak piwa aż zemdli,może telefon do niego... znowu....silna wola by...nie ulec.To już było...kilka lat temu....Teraz powróci jak bumerang?Znam to dobrze i Pomimo wszystko-boję się...

aqila : :