Komentarze: 5
Czego bym życzyła swojej teściowej....?Żeby choć raz w Wigilię nie zaczynała kolacji od lampki wina... potem jeszcze kilku. By zauważyła, że coś się rodzi a nie umiera... by włozyła serce w przygotowywany barszcz, by dźwięk łamanego opłatka nie brzmiał jak huk...by zmyła z siebie wspomnienia Wigili 1944 roku. Mała wioska w górach, nad rzeką ...wpadł przypadkiem czystym jakiś zabłąkany oddział SS.... Mała 5 letnia dziewczynka zza muru patrzyła ostatni raz w plecy swoich dziadków.... środek wsi... strzały... palone domy... palone w dole ciała ... i w tle przez oprawców śpiewana znienawidzona do dziś kolęda "Cicha NOc"....
"...i spiewają w ten mroźny kolędowy czas
a rzeka stoi w miejscu groźna w lód zakuta
i niesie się nad nią biała wigilijna nuta,
przez doły ciała pełne, w którym oddech zgasł..."
(tekst S. Skoneczny, Muzyka.Z.Preisnar)