Archiwum grudzień 2002, strona 2


gru 25 2002 Wigilia 1944
Komentarze: 5

Czego bym życzyła swojej teściowej....?Żeby choć raz w Wigilię nie zaczynała kolacji od lampki wina... potem jeszcze kilku. By zauważyła, że coś się rodzi a nie umiera... by włozyła serce w przygotowywany barszcz, by dźwięk łamanego opłatka nie brzmiał jak huk...by zmyła z siebie wspomnienia Wigili 1944 roku. Mała wioska w górach, nad rzeką ...wpadł przypadkiem czystym jakiś zabłąkany oddział SS.... Mała 5 letnia dziewczynka zza muru patrzyła ostatni raz w plecy swoich dziadków.... środek wsi... strzały... palone domy... palone w dole ciała ... i w tle przez oprawców śpiewana znienawidzona do dziś kolęda "Cicha NOc"....

"...i spiewają w ten mroźny kolędowy czas

a rzeka stoi w miejscu groźna w lód zakuta

i niesie się nad nią biała wigilijna nuta,

przez doły ciała pełne, w którym oddech zgasł..."

(tekst S. Skoneczny, Muzyka.Z.Preisnar)

aqila : :
gru 24 2002 Amelia
Komentarze: 2

Amelia... brakuje właśnie jej w moim życiu, gdzie mam jej szukać? Czy ona kiedyś znajdzie mnie...przyniesie zakurzone pudełko ze skarbami z dzieciństwa...Połączy drogi z kimś, w którego marzeniach jestem od dawna? Gdzie Ona jest? Czekam na słowa "...nie masz kości ze szkła, trzeba biec za życiem...jeśli ta szansa przeminie Twoje serce stanie się tak wyschnięte i łamliwe jak moje kości..."


"Bez Ciebie przeżycia są tylko martwym naskórkiem przeszłości..."-czy kiedyś będę mogła to komus powiedzieć? Od kogoś usłyszeć? Jest Wigilijna Noc...podobno spełniają się marzenia...

aqila : :
gru 24 2002 Eli Lama Sabachtani...
Komentarze: 6

...I narodzisz sie Panie po raz wtóry w sercach, co Cię kochają
dasz im nadzieje , siłę na kolejny rok....

Ale to tylko symbol... Ty przecież żyjesz....Żyjesz w łonie brzemiennej kobiety, w lęku dziecka budzonego nocą, w dłoni starca proszącego o jałmużnę, w pocałunku zakochanych...
Żyjesz też w skupieniu snajpera szukającego ofiary, w umyśle bezwzglednego mordercy, we wnętrznościach głodujących dzieci. Jesteś w szlochu zdradzonej dziewczyny, w oczach prowadzonych na rzeź zwierząt, jesteś we wschodach słońca i przy ostatnim tchnieniu konającego... nawet w walających się bezwładnie, rozszarpanych eksplozją bomb zwłokach... Przejawiasz sie w pierwszym krzyku narodzonego dziecka, w uśmiechu przechodnia.... Jesteś w chlebie, który pozwalasz mi jeść co dnia, w wiednących liściach na parapecie,j esteś w miłości i w każdym bezwstydnym geście, w krzyku z bezsilności i spokojnym śnie...

Jestes Panie...we wszystkim...Tylko nie we mnie...

Eli Lama Sabachtani...?

aqila : :
gru 23 2002 Plan B-Autoanaliza
Komentarze: 4

Zaczynam się siebie bać, jakąś cząstka Rozsądku we mnie mówi mi  "coś jest nie tak..!!!.", Serce nie zabiera już głosu, bo go po prostu nie ma - wycięłam mu język, zbytnio domagało się swoich praw. Porusza tylko ustami ... łapczywie wciagając powietrze, którego jest coraz mniej. Rozsądek wiedziony wrodzoną inteligencją w ramach instynktu samozachowawczego siegnął do Planu B ... Znalazł  sposób na BÓL ... by mnie uchronić przed jego konsekwencją ... Plan B - Nienawiść i Agresja do świata. Przerabiałam całą noc z różnymi ludźmi, na rózne sposoby.... uczyłam się stawiać pierwsze kroki w nowej rzeczywistości, jakie efekty...? Co dajesz , to dostajesz z powrotem... (to akurat wiedziałam ofiarując miłość....). Dobrze mi z tym, Nienawiść jest częścią mnie.... Jest mną.... z niewielkim skrawkiem przestrzeni "dobra we mnie" dla kilku ważnych osób... część z nich też kiedyś odejdzie, a część pozostanie na zawsze - z zasady.

Czemu pozwoliłam, by Rozsądek odpalił Plan B? Mogłam przecież  krzyczeć, pobić go, zaprzeć się nogami.... Ale to proste... płomieniowi we mnie zabrakło powietrza, by płonąć potrzebował tlenu....męczył się żażąc w koszmarnej agonii-więc zdusiłam go palcami. Wraz z nim zdusiłam w sobie wszelką możliwość przeciwstawienia się Rozsądkowi....Pozbawił mnie ostatniego Asa.... Wygrał.... dlatego Plan B....

aqila : :
gru 23 2002 Łzy Krwi
Komentarze: 8

 Płakałam i doznałam dziwnego uczucia, że płaczę kroplami krwi, otarłam palcami oczy- na rękach była krew.... moja krew...słodka, lepka ... rozcierałam ją w dłoniach... Przeraziło mnie to...

Pytałam ich , co czuć przy świadomym przecinaniu skóry.... Czy zaabsorbowanie ciała, umysłu i neuronów faktem zaistnienia bólu fizycznego i widokiem mdlącym na samą myśl,  jest w stanie zagłuszyć myśli, ból psychiczny... choć na moment...? jeśli tak... to warto... Ale nie znali odpowiedzi ... Palanty...

 

aqila : :