Plan B-Autoanaliza
Komentarze: 4
Zaczynam się siebie bać, jakąś cząstka Rozsądku we mnie mówi mi "coś jest nie tak..!!!.", Serce nie zabiera już głosu, bo go po prostu nie ma - wycięłam mu język, zbytnio domagało się swoich praw. Porusza tylko ustami ... łapczywie wciagając powietrze, którego jest coraz mniej. Rozsądek wiedziony wrodzoną inteligencją w ramach instynktu samozachowawczego siegnął do Planu B ... Znalazł sposób na BÓL ... by mnie uchronić przed jego konsekwencją ... Plan B - Nienawiść i Agresja do świata. Przerabiałam całą noc z różnymi ludźmi, na rózne sposoby.... uczyłam się stawiać pierwsze kroki w nowej rzeczywistości, jakie efekty...? Co dajesz , to dostajesz z powrotem... (to akurat wiedziałam ofiarując miłość....). Dobrze mi z tym, Nienawiść jest częścią mnie.... Jest mną.... z niewielkim skrawkiem przestrzeni "dobra we mnie" dla kilku ważnych osób... część z nich też kiedyś odejdzie, a część pozostanie na zawsze - z zasady.
Czemu pozwoliłam, by Rozsądek odpalił Plan B? Mogłam przecież krzyczeć, pobić go, zaprzeć się nogami.... Ale to proste... płomieniowi we mnie zabrakło powietrza, by płonąć potrzebował tlenu....męczył się żażąc w koszmarnej agonii-więc zdusiłam go palcami. Wraz z nim zdusiłam w sobie wszelką możliwość przeciwstawienia się Rozsądkowi....Pozbawił mnie ostatniego Asa.... Wygrał.... dlatego Plan B....
Dodaj komentarz