Archiwum sierpień 2002, strona 3


sie 22 2002 jedno z tych marzeń drugiego sortu
Komentarze: 2

Pogadałabym sobie, tak jak kiedyś to bywało ... długie nocne rozmowy , przeważnie po jakiejś małej imprezce, cicha muzyka, maleńkie światełko, reszta drinka w szklance, ostatnie palone na spółę papierosy. Tak kończyły się moje imprezy tak niedawno temu. Miałam wtedy kumpla, może "przyjaciel " to za wiele, ale dobry kumpel, przegadywaliśmy razem takie noce, wszyscy już spali , dla nas trwał urok nocy i niepowtarzalność chwili ... rozmowy o wszystkim i o niczym, poważne, filozoficzne, o życiu , miłości, związkach, świecie , i takie czasami głupie, bzdurne przemyslenia .....czasami śpiewana pod nosem poezja ........ ale brakuje mi tego, nie jego konkretnie , tylko tych klimatów dla których warto było męczyć się nazajutrz z bólem głowy, niewyspaniem, piekącym od papierosów, nieprzyzwyczajonym gardłem ....Brakuje mi takich rozmów, "normalnych", głębszych, a nie ciągłej  paplaniny o tym ,co dzisiaj wydarzyło się na świecie, ile ludzi zginęło, jakie były wypadki, kto z kim prowadzi wojnę .... brakuje mi tego ....

To moje marzenie , jedno z tych,  którym może kiedyś pozwolę się spełnić ....

aqila : :
sie 22 2002 Fikcja_fantazja_marzenia
Komentarze: 4

FIKCJA .... czy życie w świecie fikcji choc w 10% nie może być źródłem przyjemności? Fikcją było sniadanie starego człowieka w opowiadaniu Hemingway`a i jego codzienne czytanie wiadomości sportowych w prasie, a jednak czerpał z tego radość i umiał dzielić się nią z przyjacielem, to wielka sztuka czy tylko wielka wyobraźnia ?

fantazja .... projekcja myśli ... jak może żyć człowiek pozbawiony choć odrobiny fantazji? Fantazja jest niegroźna, bo nie pachnie nawet marzeniem, tu łatwo przekoczyć próg, panuje totalny brak kontroli , dozwolone jest wszystko ...

marzenia ....dzielone na te ,które być może spełnią z dużym prawdopodobieństwem i te absurdalne, których spełnienie nie przechodzi nawet przez myśl....Jakie ja mam? Wiecej tych ,co się nie spełniają, tylko ja uparcie wierzę, że może kiedyś,  jednak, coś drgnie, a raczej spowoduje trzęsienie ziemi i poprzestawia mi wszystko w główce i w  życiu, i wtedy moje marzenia się spełnią , bo dam im przynajmniej taką szansę ...

aqila : :
sie 22 2002 indeks poorgazmowy
Komentarze: 3

WiedziaŁam , że coś jest nie tak , jak już zaczynam pieprzyć o polityce , historii i ogólnym stanie naszej gospodarki na blogu to znaczy , że mi juŻ całkiem poodbijalo....upadabniam się do osób, z którymi przyszło mi żyć , bo jak ktoś nie wie, to są to rewelacyjne tematy np. na rocznice ślubu, randkę...polecam ,wieczorek minie bardzo namiętnie :) Rozmawiajac o kolejkach pod elewatorami i dewaluacji złotówki można zawsze wtrącić : "kochanie mocniej ,o tak ,dobrze....!!" i wszystko jest ok. Potem obowiazkowe "było cudownie" i można w skupieniu obserwować spadające podniecenie poorgazmowe jak indeksy giełdowe.......kurwa! Aż mnie mdli jak to piszę....

coś jest nie tak , wiem ,czuje to .... nie wychodzą mi obrazy , nie potrafię mowić o swoich uczuciach, brak mi energii ,jakiejŚ siły napędowej, muszę szukać pracy, uczyć sie do powtórek, a ja bujam w obłokach, które są tak nisko nad ziemią ... czasami zbyt nisko, walą mi się na głowę .... dokonali czego chcieli , pozbawili mnie emocji .... jestem pusta ...

     EMPTY .....          EMPTY   ..........             EMPTY .........    empty          empty       empty

 

aqila : :
sie 21 2002 zapiski z wakacji - 3 - PODRÓŻ
Komentarze: 5

zapiski z wakacji - 3 - PODRÓŻ

Podróż przez Polskę samochodem to czysta walka o przetrwanie, nie mówię już o drogach, które są skandaliczne, ale o kierowcach gnajacych jak wariaci przed siebie "autostradą prosto do nieba".... idioci na ścigaczach z pozaginanymi tablicami, którzy razem z zagięta tablicą ,zwinęli w kłębek przepisy ruchu drogowego i mają wszystko w dupie . Jaki kraj tacy ludzie...

Mniejsze i większe miasteczka , bardziej i mniej zadbane, niby tak jak wszedzie, ale tu wyzierają boleśnie ślady minionej epoki... charakterystyczne pawilony handlowe z restauracją na pierwszym piętrze są stałym elementem miasteczek, Pożółkłe firanki i dogorywające kwiatki na parapetach o których nikt już nie pamieta, rozbite neony "Pepsi", odrapane mury ,oblepione grafiitii. Jakiś pijaczek sączący piwko przed sklepem, który pewnie niedługo plajtnie, bo obok widnieje reklama "Auchan" jutro otwarcie!!"  Jego właściciel będzie stał w kolejce po pracę w nowym markecie na stanowisko faceta do wszystkiego za 1/50 tego co miał....Tylko na staraganach jest ruch jak wszedzie ,każdy chce wyrwać cos taniego ,bo przecież zasiłek na niewiele starczy, a to rejony o 20 paro % bezrobociu bez szans na poprawę ... Po drodze rolnicy sprzedajacy ziemniaki po 0,40 zł za kilo,czy komuś oplaca sie jeszcze siegać po ten kartofel leżący na ziemii????

Ale my jako naród mamy tak cholernie wysokie mniemanie o sobie, My  POlacy z dużej litery, za pieniądze oddamy wszystko, jesteśmy jak sprzedajna dziwka , niewiele za wysoka cenę ... i nie mylić tego z dumą, myśmy wyssali to z mlekiem matki, powbijali nam przez lata na lekcjach historii o naszej niepowtarzalności i męstwie, o ułanach na koniach gnajacych na czolgi, o bohaterstwie  pod Monte Casino, o Solidarności i podobnych nieistotnych bzdurach. Patrzę na siebie , jeszcze kilka lat temu byłam taką patriotką, w 1990 r latalam z kumplem jak oczadziała z plakatami i kleiłam gdzie popadło, walka o nowa Polskę, wybory ,pierwsze wolne, lepsze jutro -same slogany!!! ,żygać sie chce. dziasiaj jestem jak zdrajca , jadąc myślałam ,że w sumie byłoby lepiej gdybysmy nie odzyskali wolności spod zaboru pruskiego, czy austryjackiego, patrzyłam na niemieckie ,przedwojenne słupy wysokiego napiecia ,mocne betonowe,o zdecydowanej i trwałej konstrukcji i na te powojenne, z ociosanych z gałęzi drzew ... trzeba cos więcej? Kiedyś nienawidzilam niemców jako narodu, wpojono mi tę nienawiśc wraz z obozami koncentracyjnymi, tragedią rodzinną , zaborczością niemieckich ślązaków ....... ale to teraz inni ludzie, nie mogą odpowiadać za błędy pokoleń. Dzisiaj opusciłabym kraj mając taka możliwość, wtedy stałabym wiernie jak kapitan na tonącym okrecie, miałam jakies wartości, teraz pozostalo tylko rozczarowanie .......

Zbliżałam się do domu, jeszcze 200 km, ruch dalej wściekły ,w miastach powoli czuć bylo upragniony koniec upalnego dnia, ludzie snuli się ospale.

Na bezchmurnym niebie piękny , ogromny księżyc , wyraźny z widocznym kraterami i nierownościami powierzchni. Z jego perspektywy moja droga jest nicią oblepioną bezładnie mrówkami pedzących aut, Ziemia tylko planetą, może jedna z wielu , gdzie tętni życie, kto wie? świat pedzi do nikąd i zatracił sie w tym pedzie..... Poczułam sie cząstką kosmosu, myslalam o meteorycie , który kiedyś walnie w Ziemię,  może tego nam trzeba ?

aqila : :
sie 20 2002 zapiski z wakacji nr 2 ...sexownie:))
Komentarze: 1

zapiski z wakacji nr 2 ...sexownie:))

a co było wczesniej...wczesniej bylo O.K., za bardzo nie moglismy dojechać na czas , bo po drodze było tyle pięknych miejsc w lesie na "małe , przyjemne odpoczynki".... tak więc początek wyjazdu upłynął mi pod znakiem udanego, spontanicznego seksu:) .... potem była plaża, prysznic.... i wiele innych miejsc także wykończylam mojego faceta na dzień dobry:)) i dał spokój na resztę wyjazdu, no cóż...różnica temperamentu i rozbieżność w sposobach spędzania czasu........ A  zewsząd bombardujące bodźce wzrokowe ; na plaży obcisłe kapielówki uwypuklające kształty, umięśnione pośladki, niedbale rozrzucone nogi... lśniące w słońcu plecy, ramiona.... i jak tu wytrzymać? :)))

                                                                       * * * * * * * *

.....leżałam na brzuchu , spod na wpół przymknietych powiek slizgałam się wzrokiem po oblanych słońcem ciałkach, czasami napotykalam wzrok spod równie przymknietych powiek i tylko porozumiewawczy uśmiech rozjaśniał nam twarze, znak ,że szukamy  tylko bodźców wzrokowych .... nic wiecej. Raz,  leżąc oparta podbródkiem na ręce napotkalam wzrok leżącego opodal chłopaka, najpierw patrzał na mnie zdaje się już od dłuższej chwili a potem powiodł wzrokiem tam gdzie ja podziwialam zdolnosci twórcze natury:)) .... na piasku leżala dziewczyna o wyjątkowych kształtach ,doskonała w każdym calu, jak wycięta od cyrkla, zgrabnie i perfekcyjnie. Może to nie był najmodniejszy teraz typ "wieszaka" ale było w niej coś z boskiej doskonałości. W nim budziła pewnie doznania erotyczne , we mnie piekno i doskonałość kształtu, ale ten porozumiewawczy wzrok i wspólne jej obserwowanie miało w sobie odrobinę perwersji. W pewnym momencie poczułam z nim taką więź , jaka czują pewnie myśliwi patrząc razem na ewentualną zdobycz..... to porozumienie i ten mój uśmiech poruszyły dawno zapomniane zakamarki wspomnień.... poruszyły , potrząsnęły nimi lekko i pozwoliły dalej spać ...

aqila : :