Archiwum sierpień 2002, strona 1


sie 28 2002 ZGON Z MIŁÓŚĆI...
Komentarze: 6

Młoda kobieta przeciskała się przez tłamszącą się grupę ludzi....:

"...przepraszam, przepraszam..."
"co pani się tak pcha!?tam jest kolejka!"- jakis ogolony podrostek wskazał jej palcem miejsce gdzie tłum sie rozrzedzał.
"przepraszam , ja tylko chciałam zaytać , czy  tu .... czy to tu....sprzedają MIŁOŚĆ?"
"tak tu , ale przyszła pani poźno, pewnie nie starczy, ale proszę stanąć ,może akurat"
Podekscytowana poszla we wskazane miejsce.
"pani ostatnia?"-spytała starszej, lecz zadbanej i kiedyś pewnie atrakcyjnej kobiety.
"Tak"-powiezdziala tamta.
"to ja za panią"-stanęła przodem do jej pleców, dość blisko, by nikt się nie wcisnął. Poczuła zapach perfum,takich, które sprzedają na każdym targu, słodki, mdlący, tandetny...Kobieta była nieco tęga i zbyt mocno pomalowana, ale rysy twarzy zdradzały ślady dawnego piękna. W jej oczach można było dostrzec jakiś mlodzieńczy blask i ...tęsknotę.
Kolejka pomału posuwała sie do przodu. Słychać było głosy:
"a pan ile kupuje?"...."co aż tyle?! powinni wydzielać ,to dla nas już nie starczy!."
"pan oszalał, w tym wieku? po co panu tyle? co innego młodzi..."
"ja biorę tylko jedną, tak na spróbowanie, co to jest ,nigdy tego nie przeżyłam, ja tylko z ciekawości...a jest jeszcze jest? niech pan spyta..."
Starsza kobieta przysłuchiwała się tym rozmowom, nagle cicho powiedziała:
"a dla mnie to jest jak nałóg...to narkotyk...nigdzie nie mogłam dostać ,dopiero dowiedziałam sie ,że tu można kupić....to jak narkotyk...musi dla mnie starczyć...."-zamyśliła się i zamilkła patrząc smutno w dal.
Młoda kobieta stojacą za nią poczuła silny ucisk w gardle , przełknęła głośno ślinę .Dla niej też MUSI starczyć...sięgnęła do portfel, przeliczyła szybko posiadane fundusze. Może kupić dwie..tak ,dwie, jeśli cena jest taka jak w ogloszeniu, jeśli nie wzrosła-pomyslała goraczkowo , wciskając portfel do torebki.
Dwie jej starczą, pomyslala ile ma lat i szybko dodała czas trwamia każdej gwarantowany na ulotce.Tak starczy jak weźmie dwie, to starczy do końca życia, chyba ,że będzie żyła dłużej ,wtedy może zabraknąć na troche przed śmiercią, ale cóż...
Kolejka posuwała sie dość szybko. Każdy trzymał  ręku przygotowane pięniądze, małe skrzyneczki wydawano sprawnie jak bochenki chleba dla głodujących. W kolejce stali ludzie z różnych przedziałów wiekowych, zauważyła nawet dzieci, te stały cicho i tak spokojnie, były też najbardziej smutne..
"proszę ..jedną..."powiedziala kobieta przed nią i wciskając banknot w dłoń sprzedawcy ,drżącymi dłońmi chwyciła małą skrzyneczkę, przyciskając mocno do piersi...
"tylko jedną?"
"tak ,proszę..."
Przyszła kolej na młodą kobietę. Sprawnie podała odliczone piniądze nastawiła ręce by wziąć dwie skrzyneczki...
"ale, ale,co pani, to za mało...starczy tylko na jedną!"
"jak to ..przecież..?-mloda kobieta próbowała nieśmiało się bronić.
"tak ,prosze pani, podnieśliśmy cenę , jest taki popyt, cóż, prawo rynku! więc starczy pani na jedną ,bierze pani ,czy nie???"spytał niecierpliwie facet w baseballowej czapeczce podając jej jedną małą skrzyneczke...
"tak,biorę..."-spojrzała na topniejący stosik...  "popyt na MIŁOŚĆ , kto by pomyslał ,w dzisiejszych czasach?
chciała miec 2 ,ma tylko jedną, ale szła zadowolona, mogła przecież nie mieć nic, a czas mija....Ci na końcu kolejki już nie dostaną i nie dostanie wiele innych ludzi może batrdziej potrzebujących niż ona?
 A ona ma ...jak cudownie!!!.
Szkoda ,że nie wzięła wsześniej kredytu, albo nie zapytała o chociaż o raty...
Czy mozna kupić milość na raty..?
ale przynajmniej ma tę jedną, teraz tylko przestidiować dokładnie instrukcję zamieszczoną na ulotce....


"1. sposób dawkowania...
  2. działanie uboczne:....podekscytowanie, podniecenie, powiekszone źrenice, szybszy rytm serca, podwyższone ciśnienie, bezsenność, zmiejszenie łaknienia, zaburzenia trawienia, poczucie gorąca, ruchliwość, zaburzenia koncentracji, skonnośc do idealizacji zjawisk, nadmierna wrażliwość na bodźce, zwiększona odporność na ból...
 3. środki ostrożności: MIŁOŚĆ  nie wchodzi w reakcje z alkoholem, lecz wpływa ograniczając zdolność prowadzenia pojazdów mechanicznych...
 4. przedawkowanie: (na czerwono) UWAGA! przy przedawkowaniu nie pomaga płukanie żołądka. nie znaleziono dotychczas żadnego antidotum.Przedawkowanie przeważnie kończy się zgonem...

"...hmm,czy rzeczywiście tego chcę?-pomyślała młoda kobieta-a jeśli sie uzależnię, to podobno jak narkotyk"?
"tak ,chcesz-podpowiedziało jej serce,pragniesz tego..."

łyknęła pierwszą zalecana dawkę...

(opowiadanie z serii "kameleon"-autor Aqila)2002

aqila : :
sie 26 2002 this day
Komentarze: 6

jeśli mnie lubisz, powiedz mi dzisiaj coś miłego ;))

aqila : :
sie 25 2002 wibracja urodzenia
Komentarze: 0

Wibracja urodzenia: 33
Ta najwyższa ponoć z dostępnych ludziom Liczba Mistrzowska jest udziałem wielkich duchów, wcielonych w postacie Nauczycieli ludzkości, mędrców, boddhisattwów, świętych i proroków - prawdziwych drogowskazów na drodze do Oświecenia. Takimi ludźmi - bogami - byli: Chrystus, Budda, Zaratustra, Kriszna. Osoby o tej wibracji promieniują wszechogarniającą miłością, niewzruszonym wewnętrznym spokojem, który sprawia, że, one po prostu w i e d z ą, co jest dobre, prawdziwe, słuszne i zasługujące na zaufanie. Nosiciele tej wibracji bywają także wielkimi poetami, malarzami, a ich twórczość przenika potężne, mistyczne światło. Możemy wśród nich spotkać także wielkich filozofów, uzdrowicieli i jasnowidzów, oddanych bez reszty pragnieniu służenia innym. Wibracja ta rozwinęła się oczywiście ze spełnionej Szóstki, toteż w życiu tych osób ogromną rolę odgrywa przeżywana lub poddana sublimacji miłość do jednej osoby lub kręgu najbliższych, który ciągle się poszerza, stając się dla 33 jedną wielką rodziną - wspólnotą ludzi, ożywionych tymi samymi ideałami.

Konfrontacja dwóch Trójek (3 + 3) obdarza je spontanicznością i wielkim wpływem na otoczenie, którego nie powinny używać w niewłaściwy sposób, do celów manipulacji lub zaspokojenia próżności. Negatywne 33 wciela się najczęściej w postać fałszywego guru, wykorzystującego łatwowierność swoich "owieczek" dla własnych celów.
oraz: 6
Tę kolejną liczbę symbolizuje figura heksagramu, czyli dwóch trójkątów połączonych ze sobą tak, że wierzchołek jednego znajduje się w górze (makrokosmos), drugiego zaś na dole (mikrokosmos), figura ta tworzy tzw. pieczęć Salomona. Pitagorejczycy uważali ją za symbol doskonałej harmonii i równowagi między duchem a materią, jako że cyfra 6 kojarzy się z pięknem, sztuką, miłością i duchowością. Wpisana jest w nią także konieczność i umiejętność dokonywania wyboru (jak w VI Wielkim Arkanie Tarota - Kochankowie) między łatwiejszą, wygodniejszą drogą życiową a wymagającą wyrzeczeń i dyscypliny ewolucją w sferze duchowej.

Wszystkie osoby o tej wibracji odczuwają ogromną potrzebę miłości, pełniejszej może jednak i bardziej bezinteresownej niż u Dwójki, pragnącej przede wszystkim być kochaną, gdyż w wypadku Szóstki chodzi o miłość obdarzającą, miłość kosmiczną, której najdoskonalszym wyrazem są radości oraz troski macierzyństwa i ojcostwa. Szóstka - po doświadczeniach z wolnością i samotnością Piątki - szuka w związku z drugim człowiekiem i autentycznych więziach rodzinnych poczucia bezpieczeństwa i potwierdzenia własnej wartości. Toteż, gdy dobro najbliższych - a więc wartość, z którą się utożsamia - jest zagrożone, Szóstka nie waha się w jego obronie zrezygnować z własnych dążeń i aspiracji. Zwykle łagodna i pokojowo nastawiona, potrafi wówczas walczyć z wrogiem jak lew, czy lwica, zwłaszcza w obronie swoich małych.

Osoby o tej wibracji, obdarzone hojnie poczuciem piękna i harmonii, często mają zdolności i zainteresowania artystyczne, które kierują je na drogę Sztuki. Jeśli nawet same nie zostaną twórcami, potrafią być artystami na własny użytek, co nietrudno zauważyć choćby w ich gustownie urządzonym domu, pełnym pięknych mebli i przedmiotów. Mimo tych niezaprzeczalnych zalet Szóstki na ogół nie lubią się przemęczać, ceniąc sobie nade wszystko wygodne życie, komfort materialny i psychiczny. Zdecydowanie obce są im ambicje Jedynki, spontaniczność i temperament życiowy Trójki czy nerwowy rytm życia Piątki. Wolą przyjąć postawę bierną, ograniczając się do akceptowania - jeśli im one odpowiadają - sugestii ze strony losu. Nie widzą także powodu, dla którego nie miałyby ulegać najrozmaitszym pokusom, zwłaszcza miłosnym. Dopóki nie spotkają na swojej drodze prawdziwej miłości (z którą wiążą poczucie życiowego sukcesu) mogą nawet uchodzić za donżuanów, niezależnie od płci.

Największą może pułapką dla ludzi o tej wibracji jest, paradoksalnie, nadmiar miłości. Tak bardzo potrafią się koncentrować na partnerze czy dziecku, tak bardzo pragną jego dobra, że często "wiedzą najlepiej", na czym ono powinno polegać. Nadopiekuńcza Szóstka, mając najlepsze intencje, może... zagłaskać na śmierć. Najchętniej uwiązałaby na smyczy obiekt swoich niezaprzeczalnych uczuć i niekłamanej troski. Toteż tej wibracji przypisana jest wielka lekcja tolerancji i poszanowania odrębności drugiej strony. Powinna też Szóstka wydać walkę czyhającym na nią pokusom lenistwa, wygodnictwa i narcyzmu.

Żywioł: Ziemia i Powietrze.
Planeta: Wenus.
Sławne Szóstki: Montaigne, Giuseppe Verdi, Charles de Gaulle, Katarzyna Medycejska, Maria Dąbrowska, Felipe Gonzalez.

Liczba duszy: 4
Potrzeba uczciwości, zaufania, wierności zasadom i osobom, stabilizacji materialnej i duchowej, porządku w duszy i wokół siebie. Wiara w logikę, potrzeba głębokiego zrozumienia swych przeżyć i odnalezienia wewnętrznej równowagi. Niechęć wobec ryzyka, skrupulatność i ostrożność. Osobom o tej wibracji zagraża pesymizm, zbytni konserwatyzm, upór, czasem nawet fanatyzm.

Ekspresja zewnętrzna: 11
Osoby o tych wibracjach zwracają na siebie od razu uwagę, wyróżniają się spośród innych niezwykłą inteligencją, charyzmą, oryginalnością, talentami i sugestywnością oddziaływania. Nie żyją tylko dla siebie i dla najbliższych, lecz tworzą wartości ważne dla ogółu. To wielcy artyści, mistycy, uzdrowiciele, jasnowidzący, przywódcy duchowi, działacze społeczni lub osoby z taką pasją. W naturalny sposób krzepią innych, dostarczają im radości i sensu życia, pomagają, inspirują własnym przykładem - nieustanną pracą nad swoim rozwojem duchowym i intelektualnym, nad poszerzeniem skali swoich osiągnięć, także w sferze materialnej (22 i 44).


oraz: 2
Osoby sympatyczne, serdeczne, pełne wdzięku i słodyczy, garnące się do otoczenia. Prostoduszne, usłużne, trochę naiwne. W gruncie rzeczy nieśmiałe, niepewne siebie, nie znoszą samotności, chcą być użyteczne, pomocne. Czasem odgrywają rolę szarych eminencji. Dobrze, jeśli wzmocni je silna i wyzwalająca aktywność Wibracja Urodzenia lub Duszy.

Wibracja wyrazu własnego: 6
Wszystkie osoby o tej wibracji odczuwają ogromną potrzebę miłości, pełniejszej może jednak i bardziej bezinteresownej niż u Dwójki, pragnącej przede wszystkim być kochaną, gdyż w wypadku Szóstki chodzi o miłość obdarzającą, miłość kosmiczną, której najdoskonalszym wyrazem są radości oraz troski macierzyństwa i ojcostwa. Szóstka - po doświadczeniach z wolnością i samotnością Piątki - szuka w związku z drugim człowiekiem i autentycznych więziach rodzinnych poczucia bezpieczeństwa i potwierdzenia własnej wartości. Toteż, gdy dobro najbliższych - a więc wartość, z którą się utożsamia - jest zagrożone, Szóstka nie waha się w jego obronie zrezygnować z własnych dążeń i aspiracji. Zwykle łagodna i pokojowo nastawiona, potrafi wówczas walczyć z wrogiem jak lew, czy lwica, zwłaszcza w obronie swoich małych.


aqila : :
sie 25 2002 urodzinowe rozważania na 100%
Komentarze: 2

Już niedługo moje urodzinki:) Bardzo niedługo! Myslałam, że bedę tu pisała o przemijajacym czasie, o kolejnym "siwym włosie na mej skroni", o tym ,że pewnie nikt nie pamietał ... Ale wcale mnie takie myśli nie nachodzą, ot, kolejne urodziny, nawet nie okrągłe... mam szampański humorek, opaloną skórę, zrzucone już 3kg od 5 dni :), nowe perspektywy, dziwny spokój w sobie i harmonię, pokłady wyrozumiałości i cierpliwości ( nie wnikam skąd , bo prysną:).... i Miłość bezwarunkową najbliższej mi osóbki ... cieszę się!

Poziom Optymizmu :100%

aqila : :
sie 25 2002 Mój Alfabet... nocą
Komentarze: 3

... coś się zmieniło, coś pozostało ... pora na Alfabet :

a-analiza siebie, poszukiwanie odpowiedzi na tysiące pytań, sprzecznych odczuć, zagmatwanych myśli...

b-burza. Zawsze wywoływała dziwne uczucia.... nigdy lęku, raczej uznania dla zjawiska natury i .... podniecenia :)

c-ciało, niesamowita powłoka człowieka, piękna, wrażliwa, pełna erotyzmu ... eh:)

d-droga, ta którą mam przed sobą, coraz bardziej mnie intryguje...

e-euforia, stan, który ubóstwiam:)

f-fantazja, niezbędna do życia!

g- Gaugen, inspirują mnie jego obrazy, choć to nie mój styl malowania

h-harmonia, ze sobą, ze światem, z naturą...

i-internet, źródło wiedzy ,kontaktów, możliwości, dużo by pisać ;)

j-jedzonko i rozkosze podniebienia ;)

k-hmmm,....K ;))

l-lekarstwo, jakiekolwiek, byle skuteczne, wierzę w farmację...

ł-łzy... mają moc oczyszczającą, nie obnażają słabości, są tylko silniejszą reakcją

m-Miłość , ale w najczystszej postaci, bezwarunkowa...

n-nadzieja jak ostatnia świeca, od której można rozpalić wszystko !

o-optymizm, potrzebuję jak wody;))

p-przyjaźń, może znowu w nią uwierzę?

r-refleksje ... opanowały mnie

s-słońce , podobno orzeł może patrzeć prosto w nie, zazdroszczę mu uczucia jakie temu towarzyszy...

t-twórczość, maluję lecz tylko pod wpływem natchnienia, piszę wiersze. Jakikolwiek objaw twórczości człowieka, odsłania jego wnętrze, pokazuje głęboko ukryte emocje, jest formą odreagowania.

u-usta, namiętne, wilgotne, rozchylone, wrażliwe , niecałowane

w-wyobraźnia - zdolność projekcji myśli aż ... do poczucia namacalnej prawie rzeczywistości...

y-yes, mówię w zachwycie:))

z - zaufanie- nieodnawialne. Jego utrata może zabić, zdrada to najgorsze, co można komuś zrobić....

aqila : :