Archiwum lipiec 2002, strona 6


lip 06 2002 miłość...?
Komentarze: 3

....dlaczego ludzie tak tęsknią za miłością , pytałam ostatnio, co to znaczy, że kogoś kochasz, jakie to uczucie...? problem w tym , że dla każdego to coś innego i dla mnie też .Nie mam definicji miłości, ale pamiętam uczucie do J., wcześniej do męża...Moja miłość bolała, rzadko przynosiła radość, częste kłótnie, zazdrość, nietolerancja...błagałam Boga na kolanach ,by mi go nie zabierał, byśmy zawsze byli razem i Bóg spełnił moją prośbę, teraz wiem ,że prosi się tylko o naprawdę ważne rzeczy, bo istnieje ryzyko spełnienia :)

 Z  J. bylo inaczej, szczęście i niepewność jutra zabijały mnie od środka, aż w końcu zabiły..., ale pamiętam uczucie miłości, było jak narkotyk w żyłach, żyłam na ciągłym haju, podniecona, z błyszczącymi oczami i mocno bijącym sercem, nieustannie...i spragniona jego obecności, dotyku, głosu , spojrzenia,  tak, to chyba miłość... albo dopamina:)

tęsknię za tym uczuciem... tęsknota przychodzi i zaciska mi palce na szyji , duszę się...czuję pod palcami ciepło kochanego człowieka, jego delikatny dotyk na twarzy, obejmujące mnie ramiona, chcę się mocno wtulić, posłuchać bicia serca, i tak spokojnie zasnąć...odzyskać wreszcie spokój...boże pomóż mi...

aqila : :
lip 05 2002 ogród...
Komentarze: 1

pojechalam dzisiaj do mojego ogrodu, by przemyslec pare sparawjest tam cicho, bezpiecznie,dziko, owionął  mnie intensywny zapach kwiatów, wszelakich,rosnących w każdym kącie, nie tkniętych reką ogrodnika, trawa do kolan,cudowny cień drzew, niepoukładana natura... usiadlam na trawie, zdjęłam byty i bosymi  stopami rozkoszowałam się jej miękkością. Słońce rozpływało mi się po czole,rozprowadzając po żyłach kolejny łyk piwa... jak dobrze, nareszcie... koszmarne popołudnie, wróciły wspomnienia o A.  i ta, tak dobrze znana bezsilność drążąca myśli...

teraz jest już lepiej ,nie czuję już nic, tylko zmęczenie całym światem i .....smutek...

K. gdzie jesteś , potrzebuję Cię....nevermind.

aqila : :
lip 05 2002 pozwolę ci :)
Komentarze: 1

"...podaruj mi coś czego ja nie zdobędę sama

a wtedy ja powiem ci : możesz mnie dotknąć...

może pozwolę ci byś ze mną budził się

może powiem ci jakie lubię wino

może pozwolę byś zapalił świeczkę gdy

w pewną zimową noc zgaśnie światło..."

 

HEY

aqila : :
lip 04 2002 do sang-froida...>
Komentarze: 2

do sang-froida...

...w końcu musiałam coś do Ciebie napisać...intrygujesz mnie od samego początku, niby nic, a jednak coś jest w Twoich tekstach, czasami wulgarnych ,lecz zawsze kryjących pewną prawdę ...za każdym razem otwierasz we mnie kolejną szufladkę z nowymi emocjami....nie potrafię tego nazwać, nie potrafię tego opisać, może to przasadzone, ale tak czuję i nic na to nie jestem w stanie poradzić i nie wstydzę się tych uczuć, bo tu nie wstydzę się niczego...i czerpię z tego cholerną satysfakcję:)))

aqila : :
lip 03 2002 ODA DO K. .;)-thanks:)
Komentarze: 4

..........Wiesz ,od czasu kiedy jesteś, no może nie od samego początku, ale dzisiaj ,wczoraj ,teraz...ten cały niepojęty i jakże ograniczony czas wypełniony naszymi rozmowami, sprawił , że inaczej patrzę na świat, inaczej postrzegam swoje problemy-przez pryzmat Twojej oceny, Twojego podejścia, Twoich wartości....staję się lepsza, bardziej wartościowa, szczera, bo przy Tobie nie muszę kłamać i co najważniejsze- nie chcę:) Ty nie ocenisz mnie pod kątem tego ,co ja ci mogę dać...przy Tobie jestem na totalnym luzie, dawno tego nie czułam... i jakoś nie boję się , że mnie zranisz, bo intuicyjnie czuję dziwne, bezgraniczne zaufanie:)

dzięki Tobie mój egzam poszedł O.K , bo podtrzymałeś mnie na duchu, dzieki Tobie wypełniło mnie dawno nie odczuwane szczęście, szalałam tarzając się z małą po trawie, śmiejąc w głos;))) taki powrót do dzieciństwa, odkrywanie swoich  dawno zapomnianych reakcji...od czasu jak byłam z J. To on mówił,że potrafię się bawić jak dziecko, że mam w sobie tę spontaniczność i wewnętrzną radość z odkrywania najprostrzych spraw...ale to było dawno, potem się wypaliłam...a teraz...hmmm:)) jest O.K. i cieszę się z tego cholernie:)

I wiesz co , zrobiłam jedną rzecz....szybko i z własnej inicjatywy, by być "on-line" i móc z Tobą pogadać:),  by mieć na to niczym nie skrępowany czas....i nie czuję wstydu pisząc to...tylko dumę:)

aqila : :