Archiwum 30 czerwca 2002


cze 30 2002 MOJA 100-NA NOTKA :))
Komentarze: 2

hmm, już tego tyle...przydałoby się jakies podsumowanie, chociaż robiłam to pare dni temu, więc...czuję tak podniosly nastrój ,że po prostu nie wiem co napisać ha,ha:)) Ależ wiem , inaczej bym nie zaczynała...:)

o sobie...mała refleksja:)

"powiedz jak wygladasz, opisz się..."- pytają na chat-ie...nienawidzę tych pytań , kij komu do tego jak wyglądam, nie startuję w konkursie MISS;)) Więc nie będę się opisywać-wybranym mogę przesłać fotki: ))

Ja - mieszanka wszystkiego , co chyba może być w człowieku,mieszanka piorunująca:)

 potrafię wczuć się w każdą rolę, mogę być kimkolwiek, jakakolwiek...czasami tracę poczucie tożsamości....jaka tak naprawdę jestem? Gdzie jest droga do mnie prawdziwej, do mnie samej....nie , to nie poza. To setki moich tożsamości ścierających sie w środku,   popadam ze skrajności w skarajność, bez przyczyny, czasami cyniczna do bólu...,ranię...tak niechcący, czasami spontaniczna narażam się na krytykę... nie rozumiem siebie do końca i nikt tymbardziej nie zrozumie mnie. Szukam niestrudzenie.... recepty na szczęście , recepty na życie,  sensu istnienia, dlaczego...?                                                                                                                                                     Ja- Kobieta ...to mówi samo za siebie;) zmysłowa, wrażliwa, prowokująca , skala od romantyzmu do subtelnej perwersji...;) czasami nie odkrywam jej w sobie do końca, czasami wypelnia mnie zanadto.... Ja- dziecko, które we mnie cichutko śpi, budzone szalonym biegiem po kałużach, zabawą na śniegu, ciepłem poduszki na noc, obrazami z dzieciństwa...

ja-ktoś, za kim tęsknię....

aqila : :
cze 30 2002 KTOŚ :))
Komentarze: 3

Jest pewien "KTOŚ" na GG , spadł mi jak z nieba:)) dobrze mi się z nim rozmawia......o wszystkim - są rzeczy, o których nikt wcześniej nie wiedział, nie mówiłam, bo po prostu było mi wstyd....nawet tu. Co sprawia, że nie mam oporów , nie wiem, nie muszę wiedzieć.          Jest O.K. carpe diem...:)) Chodzę niewyspana, ale...;)) wygadałam się ,powróciły wspomnienia,bolało, i nie zmienię tego, pewnie zawsze tak bedzie, staram sie tylko pielęgnować w sobie te najprzyjemniejsze, one dowartościowują....

Dzieki niemu chyba zrozumiałam ,że muszę odciąć się od przeszłości, zapomnieć....małe kasowanko plików w mózgu "delete all"...."yes"...enter ;))

ale do cholery jest jeszcze "kosz"...../////////////////////////////////"przywróć"

aqila : :
cze 30 2002 scena z życia wzięta...
Komentarze: 1

niedziela ,7 rano..." wstawaj! nie pomożesz nam się ubrać, wychodzimy! Ty zostajesz więc pomóż chociaż..." Racja, wstaję...pomagam...wychodzą...robię sobie kawę...mocną  ,by obudzić coś, co jeszcze jest mną, tam w środku, coś, co jeszcze nie krzyczy, nie połyka łez...tę moja najpiękniejszą część, którą kocham, którą ktoś może kiedyś zauważy i pokocha...łzy płyna mi po policzkach, niedzielny poranek, ból głowy...to wczorajsze wino, zbyt dużo wina, zbyt mało hamulców, stygnąca kawa, mokre, zaspane oczy, słońce za oknem ,wstaje leniwy niedzielny poranek...świat śpi...                      

 Gdzieś tam, ktoś pewnie podaje komuś śniadanie do łóżka...gorąca, białą kawę, grzanki...,pocałunek- podziękowanie za wspólną noc...pościel  pachnie wspomnieniami upojnych chwil , gdzieś tam...

 

aqila : :