Komentarze: 3
5.05.2002
...skuliłam sie w sobie, niech nikt mnie nie dotyka... . jestem otwartą raną ... starczą mi moje mocne ramiona , niech mnie oplotą jak konary , mocno , aż krew będzie spływać po nich strużkami... Nie znajdzie mnie nikt ... oplotę się ciasno ich gorsetem aż zwalczę w sobie ten ból . Aż wypluję w męczarniach rozerwane na strzępy serce ...
A potem powstanę jak fenix z popiołów i spojrzę prosto w słońce , a ono swym ciepłem osuszy mi rany. I będę silna i mocna , obrosnę w skorupę nieprzeniknioną już dla nikogo...I nie wzruszy mnie nic...bo nic nie jest warte takiego bólu....