cze 05 2002

to zabija...


Komentarze: 2

...mówił , że jestem jego  przyjacielem , a byłam "niczym"...nawet nie wrogiem ...dostałam w twarz z otwartej ręki....to  nie boli , to zabija...:((  już mnie nie ma , zapadam się w nicość , straciłam wiarę we wszystko...

aqila : :
05 czerwca 2002, 00:00
jeszcze wiele rzeczy Cię w życiu zabije. Życzę ci jednak żebyś umierała jak najrzadziej. Wiem, że to zawsze głupio brzmi, ale czas naprawde leczy wszystkie rany.No... czasem tak do końca nie leczy, ale na pewno zabliźnia i koi ból. 3maj się!
05 czerwca 2002, 00:00
Wiem coś o takim bólu,a właściwei wiem bardzo dużo,więc myślę,że moim słowom możesz zaufać. Kiedy stajesz się dla kogoś niczym musisz obudzić siebie,i przypomnieć sobie,że nie jesteś nikim.Jeśli świat mówi o Tobie źle,Ty jedna musisz się bronić.Ale pamiętaj,że pomimo wszystkiego,sama nie jesteś,a moja cicha modlitwa ma Cię ponieść tam gdzie zapłakane oczy niedowidzą. Ale modlitwa,to równierz współpraca.Bóg nie będzie ingerował w Twoje życie bez Twojej zgody. Dlatego zamknij oczy,pomyśl o tym co było dobrego,i uwierz,że to nie może się tak skończyć. Ze wszystkim można walczyć... Ja walczyć będę u Twego boku,jestem Twoją Hatamoto-strażą przyboczną.Jeśli Ty nie możesz,to ja będę wierzyć za Ciebie... jestem z Tobą,bez względu na wszystko...

Dodaj komentarz