cze 05 2002

skuliłam się w sobie...


Komentarze: 3

  5.05.2002

   ...skuliłam sie w sobie, niech nikt mnie nie dotyka... .         jestem otwartą raną ... starczą mi moje mocne ramiona , niech mnie oplotą jak konary , mocno , aż krew będzie spływać po nich strużkami...                                                                          Nie znajdzie mnie nikt ... oplotę się ciasno ich gorsetem aż zwalczę w sobie ten ból .  Aż wypluję w męczarniach rozerwane na strzępy serce ...  

                                                                                          A potem powstanę jak fenix z popiołów i spojrzę prosto w słońce ,  a ono swym ciepłem osuszy mi rany.                                           I będę silna i mocna , obrosnę w skorupę nieprzeniknioną już dla nikogo...I nie wzruszy mnie nic...bo nic nie jest warte takiego bólu....

aqila : :
06 czerwca 2002, 00:00
Zamykaj sie tylko przed tymi ktorzy kiedyc cie skrzywdza...innia sa po to bys na nich mogla sie otwierac
05 czerwca 2002, 00:00
I bądź silna i olej wszystkich, którzy chcą sprawić żebyś myślała, że tak nie jest. I co to za bzdety "nie wzruszy mnie nic"?! Wzruszaj się ile wlezie, bo na tym polega człowieczeństwo. Czujemy. I to jest wspaniałe!
05 czerwca 2002, 00:00
A więc otwarta ranko,wiedz,że abyś się zagoiła,potrzebować będziesz pewnej dezynfekcji... A jeśli sama ramionami swymi ściśniesz się zbyt mocno,to wiedz,że w końcu możesz zcisnąć zbyt mocno,i wycisnąc ze siebie ostatnie soki życia... Serca nie wypluwaj,ale wyrzuć z niego tylko to co je truje.Samo serce jest ok,opróżnij je jedynie z toksyn... Nie możesz wierzyć,że wszystko co spotkasz będzie Cię chciało skrzywdzić. Wojownik musi wiedzieć,kiedy odbić mieczem uderzenie,a kiedy uścisnąć dłoń sprzymierzeńca. Wierzę,że już się odradzasz...

Dodaj komentarz