Komentarze: 7
jest gdzieś koniec świata
zabierz mnie, tam umrę...
jest gdzies uczucie bez bólu
obdarz mnie nim,to przyjmę...
..są gdzieś dzikie mustangi
chcę być jednym z nich...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
jest gdzieś koniec świata
zabierz mnie, tam umrę...
jest gdzies uczucie bez bólu
obdarz mnie nim,to przyjmę...
..są gdzieś dzikie mustangi
chcę być jednym z nich...
I znowu bedzie monotematycznie, bo znowu maluję...maluję o każdej porze dnia i ...nocy jak teraz. Kreślę szkice, potem je niszczę złym doborem farb, idiotycznym połączeniem kolorów...palce odmawiaja posłuszeństwa i tak w kółko. Nowe , wciąż nowe... i znowu noc...Wczoraj spieprzyłam idiotycznymi kolorami (świetny szkic,to ten powyżej). Dzisiaj dół, permanentny,dawno nie było tak źle, (kiedyś w październiku...).. i skończyła się żółta farba...A bez żółtej nic nie wychodzi! Żżółta to baza...Kolejny spieprzony szkic...jak ze szkółki plastycznej...Martwa natura? !Co mnie napadło?Tu nie można się wyżyć, żadnej ekspresji, a ja krzyczę ...chcę krzyczeć obrazami...i nie potrafię ...Niemoc... Dlaczego zabrakło żółtej?
Martwa natura...Owoce...widział ktoś pomarańczową gruszkę ,bo ja nie... I palce nic tu nie wskuraja , tylko pędzle... nienawidzę pędzli, wylatuja mi z rąk...odmawiają posłuszeństwa... Ja chcę malować sobą... Malować ciałem... Na ciele...
przygotowałam sobie butelki do malowania na szkle. Jutro kupię farby...
Gdyby zrobić analizę moich farb, byłby w nich ślad Jego naskórka...Na mnie już nie...Ale skończyła się żółta...;(