Archiwum 30 sierpnia 2002


sie 30 2002 poranny duet
Komentarze: 2

.... nienawidzę porannego smaku łez , jeszcze w środku śpię, jestem nocnym zwierzęciem, mogę płakać w nocy , ale nie rano ... rano łzy mieszają się z kawą , nienajlepszy zestaw śniadaniowy :( ... oczy pali poranne słońce, za powiekami stoją resztki snu z tamtego świata ... zdeptane końcem buta jak robaki ... On wcześnie wstaje i ostatnio dba o dobry początek mojego dnia :(

...myślę o tamtej Planecie, tylko brak mi  odwagi by wyruszyć w podróż ...

aqila : :