Archiwum 11 lipca 2002


lip 11 2002 wartościowanie zdarzeń ;)
Komentarze: 1

..........wiesz...głupia jestem, nie zakochałam się....to tylko zauroczenie, zrozumiałam ,że rozmowa z Tobą daje mi o wiele więcej satysfakcji niż uśmiech jakiegoś studencika, choćby nie wiem jak czarujący:))) i co najważniejsze: mam takie same objawy "po":))) tylko czym innym wywołane:))ha,ha:)...taka to złożona jest kobieca natura,że czasami sama nie wiem co czuję...a już tym bardziej nie znam przyczyn tych uczuć,ale to zabawa dla psychologa:))

Różnimy się, wiem...ale to przynajmniej mnie wzbogacająca różnica:)Ty masz inne spojrzenie na świat,jesteś taki poukładany,skończone studia,dziewczyna,wkrótce żona,dom,pewnie i dzieci...masz jakieś sprecyzowane plany,mniej lub bardziej ,ale masz. Masz też jasno określone zasady :co dobre, a co złe...ja nie...dla mnie wszystko zależy od sytuacji, wiem,że nie zawsze mnie rozumiesz i pochwalasz to, co robię,ale dziekuję ci, że jesteś,że czasami chłonę Twoje wartości,pozwalam sobie na przyjęcie krytyki,i... jeszcze coś: dzieki Tobie, (tego pewnie nie zrozumiesz nigdy i nie próbuj nawet)odczuwam spokój i radość przytulając maleńką,od 3 lat oczekiwane uczucie spełnienia i pogodzenia z sobą...  I wiesz ,może jeszcze kilkaset;) rozmów z Tobą i rzucę się z miłości na mojego męża...może?... dziekuję ...i robię to tu ,nie w mailu, bo to tu zostanie i gdy kiedyś będzie źle, to wrócę i przypomnę sobie... dobranoc.

 

słyszę echo własnych słów... tak szczera tu jeszcze nie byłam...

aqila : :
lip 11 2002 facet w okularkach:))
Komentarze: 7

Pisałam o nim kiedyś.....przewija się przez moje życie bardziej lub mniej znacząc ślad....widzimy się jakieś 2 minuty na 24h, ale za to jakie !!!.......ON - wysoki, szczupły blondyn w okularkach, przystojny jak cholera (typ intelektualisty-luzaka) ,strzęsącymi rękoma usiłuje wyciągnąć coś z portfela, lecą mu pieniądze....posyła mi ten czarujacy i cholernie nieśmiały uśmiech spod powiek, wie, że patrzę.... spuszcza wzrok, ja nie ,wręcz przeciwnie, mam na twarzy jeden z "tych" uśmiechów, których nie uchwyci nawet wytrawny fotograf( czasami udaje mi się zobaczyć go w lustrze, jak rozmawiam przez telefon z kimś wyjątkowym :)) i pewnie przez GG:)) W środku pękam ze śmiechu i rozsadzającej mnie radości...podoba mi się:)) Kiedyś zapytał  mnie, co czytam, a ja hmm.. "Enter", "PC computer" i takie tam:) no i znaleźlismy wspólny temat, choć rozmowa nie idzie nam dobrze przez tę jego niesmiałość, ale ja staram sie jak mogę, ha,ha:) więc czasami trwa nawet 5 min. (to już rekord:))))  

 Cała powtarzająca się scenka rozbawia mnie to do białości, ale widzę w tym jego wzroku coś jeszcze i rosnę .... staję się w ułamku sekundy piękniejsza, wyjątkowa, nagrodzona, szczęśliwsza., pożądana ...I POZOSTAJĘ TAKA NA DŁUGO....to tylko taka gra, ale daje nam obojgu chyba , wiele przyjemności.....

aqila : :