Komentarze: 0
To by odlot..tego bylo mi trzeba...sama w domu....muzyka z Matrixa..mocna...ostra..glośna....przeplatana z ...arią "Podwójne życie Weroniki...", potem Metalica...moja ukochana..i...Dead Can Dance...a potem....Z.Prajsnar....czerwony, bialy....to bylo niesamowite..., Boże częściej...proszę..., o ile wytrzymaja glośniki i sąsiedzi....:))
Ale czuję się lepiej, o wiele lepiej...czuję się cudownie...:)) Jak gdyby przeżycia splynely po mnie i...chyba mam gorączkę...Zaraz przyjadą...jeszcze mogę w spokoju napisać parę slów...jak DOBRZE....
Po tym calym szaleństwie...jestem już na tyle mocna , by napisac II część Historii..., ale to nie dzisiaj...tylko jestem mocna, mam tę silę , chcę to stwierdzić...kurcze...chyba mnie popiepszylo..??? Co ja chcę stwierdzić, że dzisaj mam , a jutro...co bedzie jutro..?.chwilo, trwaj wiecznie...!! po raz pierwszy od dawna chcę wiedzieć ,co bedzie JUTRO, ...a co ma do cholery jutro być??? środa , no i co z tego? kończę , bo zauważylam u siebie niepokojace objawy..:)) albo mi obija...to ta poezja...albo chyba jednak mam tę gorączkę:))