Archiwum 01 stycznia 2003


sty 01 2003 Wybuch Wulkanu:)
Komentarze: 7

Hm... wczorajszy pełen prowokacji wieczór.... krótka rozmowa i zmysły uciekły znów w stronę, w którą dawno nie zaglądały (Jak dawno....? eh,....)...Gdzie? W zakamarki półkuli mózgowej odpowiedzialnej za rozkosze cielesne:) Czy mną można tak łatwo manipulować? widać tak, podatny materiał:) A dziś jeszcze bardziej podatny, bo stęskniony za bliskością drugiego , kochanego ciała ....

Prysznic...Ciemna  kabina, tylko odbite w lustrze płomienie  dwóch świeczek. Woda, na przemian, jakby naigrywając       się z szalejącej w nas namietności, biegła "cosinusem" temperatur, chłodząc i parząc ciała..... Światło  kładło się blaskiem na ciałach świecąc płomieniem w tysiącach kropel. Jego  ciepłe dłonie ślizgały się po skórze gładkością mydła, pieszcząc każdy  zakamarek mojego ciała, strumieniem  wody obmywał prężące się w rozkoszy ciało .... Moje dłonie bezwiednie zaciskały się na chłodnym metalu, wprawiając strumień wody w spazmatyczne, niezbyt rytmiczne eksplozje ... napinając i rozluźniając mięśnie ...

Chłód zaparowanego szkła pod plecami ... znaczony śladami niespokojnych palców ... Krzyk zagłuszany wodospadem rozpryskujących się cząsteczek wody ... Eksplozja ... wybuch wulkanu ... spływająca , gorąca lawa ...

aqila : :