zamek
Komentarze: 5
Maluję suchymi pastelami, wreszcie chyba trafiam na odpowiednie narzędzie do pracy... Zlapal mnie okres wchodzenia wgląb siebie.... wzięlam sztalugi i pojechalam do zamku. Przed zamkiem są piękne stawy z kwitnącą lilią wodną, pene ptaków i wspanialej roślinności, male wysepki wśród kwiatów.... rozlegly park....cisza, czasami stukot kopyt koni ciągnących dorożki z turystami.... Patrzalam na zarysy zameku zza wody, z którego dolatywal plenerowy koncert utworów Beetovena.... Poczulam ,że cofam się w czasie...Slońce palilo skórę, oślepialo wzrok....a ja zasluchana w muzykę-malowalam....malowalam....malowalam......
Przepraszam wszystkich, że nie pisze i się nie odzywam.... To minie.... Pochlonęlo mnie malowanie....Muszę odreagować...
Dodaj komentarz