paź 07 2002

WHY...?


Komentarze: 2
dlaczego...?
dlaczego w moim życiu wszystko jest spóźnione...?
czy ja na nic już nie zasługuję...?
dlaczego wszystko zawsze tak boleśnie przeżywam jakby ktoś mnie kroił nożem...?
dlaczego mam poczucie utraty szansy...?
dlaczego straciłam przyjaciela ....?  
dlaczego nie radzę sobie  z tęsknotą , nawet tą tak niewytłumaczalną...nie mającą prawa bytu?
dlaczego nie mogę się już odnaleźć w żadnej z ról ...?
czemu tracę wiarę w podstawowe wartości...?
dlaczego Mój Świat tak łatwo traci poczucie stabilności...?
aqila : :
eNeN
07 października 2002, 10:52
Karolina
07 października 2002, 10:28
Czuję dokładnie to samo, zadaję sobie te same pytania. Wiem jak to wszystko bardzo boli. To tak trudno przeżyć. Czuje sie wtedy inna niż wszyscy. Mająca zbyt wielkie probloemy na tak maly swait. Tak trudno sobie odpowiedziec na te pytania. Najgorzej przezwam strate przyjaciolki. To wszystko moja wina... Dopiero teraz zrozumialam co stracilam. Pozdrawiam Cię serdecznie.

Dodaj komentarz