takie nic...
Komentarze: 3
Matka stwierdziła, że powinnam sprzedać te swoje obrazy ... hm, dobre, bo nawet ich nie widziała:) Czy to ma być sposób na doraźne zdobycie kasy? Nonsens, ja nie zamierzam się ich pozbywać, są jak dzieci ... każdy ma w sobie cząstkę mnie, niektóre malowane palcami mają ją nawet "namacalną" :)- moje linie papilarne....
A On mówi na każdy .... "no, fajny..." ....
...ja mogę opisywać i patrzeć godzinami na grę kolorów .... linie pędzla ... subtelność kształtów ...
Chciałabym kiedyś mieć o czym z nim rozmawiać, gdy będziemy starzy, siedzieli na tarasie przy szklance herbatki na trawienie, chciałabym spoza gazety dostrzec wzrok pełen zrozumienia i czułości .... , chciałabym ... ale już teraz nie mamy wspólnych tematów ....
Dodaj komentarz