substytut ciepła
Komentarze: 4
Będę pisać dalej ...lepsze to niż spoglądanie w kierunku ... nevermind. Zrobiłam sobie gorące kakao...potrzebuję trochę słodyczy ...kolejny substytut ciepła i miłości w moim życiu ... Za dużo tego ostatnio, jak na mnie jedną.... Właśnie zadzwonił, będzie dopiero wieczorem, zapytał, czy się rano wyspałam...- milczałam , tak jak teraz, mogę tylko pisać...krzyczeć literkami.... rozmawiać literkami....jedyna forma komunikacji i tak zresztą wymuszona ...Przed oczami tylko Jego wyznanie na gg, (może nawet zostawione przypadkiem) jak sygnał z zaświatów , z odległego i niedostępnego lądu i ...same czerwone słoneczka :( moje zresztą też....Zamykają mi się oczy...sen zawsze był reakcją obronną na stres, ale nie mogę teraz spać ... dopiero wieczorem. Długi , ciężki , lepiący się do rąk dzień ...minie...jak wszystko ...Narazie trwa nieznośnie już długo ...wraz z nim trwa ból głowy.... trwa otępienie... bezradność .... trwa niemożność wykonania ruchu ... umyć się ... ubrać ...pomalować... posprzątać ... załatwić ,to co na dzisiaj ... tak, ale w nastepnym wcieleniu ...
Dodaj komentarz