wrz 06 2002

silence...


Komentarze: 3

... jestem jakaś tu i jakaś na swoim miejscu ... nie mam problemów, nie mam rozterek , niczym sie nie przejmuję, nawet nie myślę za wiele ....wiodę nader spokojne życie , co nieco za nudne, ale spokojne , tego chciałam ? Czyżby?  Mam tak poukładane dni , jak w jakimś harmonogramie, sprzatam, piorę , gotuję, ćwiczę , maluję, ostatnio też medytuję, śpię, chodzę na spacery, wieczorem chwila w necie i  idę grzecznie spać, czy raczej korzystać z dobrodziejstw seksu ... Mam spowolnione reakcje ,wykonuję wszystko jak robot, chyba nie ma rzeczy , która by mnie mogła wkurwić tak na maxa ... jakoś spuściłabym za nią wodę. Cholernie to wszystko jest ułożone ...  i takie pozbawione głębszych emocji, doznań.... takie płaskie, normalne, spokojne , powierzchowne ... Tak, powierzchowne.... Oswoiłam się z myślą , że nie zmienię swojego życia, nie odejdę, bo nie mam do kogo, nie pokocham nikogo, nikt nie pokocha mnie, i nie będzie już nigdy, jak kiedyś ... bo pewne rzeczy kończą się bezpowrotnie ... bo nie można reanimować Miłości ,... pozostała mi więc wrodzona umiejętność adaptacji , która właśnie dała o sobie znać ....i stąd może ta reakcja ?

aqila : :
07 września 2002, 08:47
a czy jest w tym jeszcze czucie? nie wiesz czy jej chciałaś... nie można robić niczego, czego nie jest się pewnym. Wierz mi. Emocje mówią teraz: nie trwaj w tym, zmiana jest konieczna. By żyć. Co masz do stracenia??? Rozsądek mówi zostań i trwaj. Spróbuj znaleźć w tym przyjemność. A ja? Ja mówię Ci, że nie ma nic lepszego niż normalność. Ale to dla mnie. Radość każdego z osobna ukryta jest gdzie indziej... Dlatego szukaj...
06 września 2002, 20:07
tak myślisz...? nie ma w tym radości ,wiem,jest tylko "normalność", nawet nie wiem ,czy ją chciałam?
06 września 2002, 17:08
Uciekaj. Uciekaj jak najszybciej! Póki nie jest za późno. Wyjedź. Odejdź. Nieważne, co zrobisz. Musisz odzyskać Radość!

Dodaj komentarz