Pragnienie (for T.)
Komentarze: 1
Pragnienie (for T.)
Bezdomni z niespełnioną pieszczotą wśrod obojętnych stolików i ludzi
biedniejsi o ławkę pod zielonym drzewem , którą zabrał mróz.
Płonącymi ustami mówimy sobie rzeczy nieogarnięte słowem.
Zanurzam sie w mowie Twych oczu jak trzmiel kosmaty we wrzosie.
Czuje jak pęcznieją mi wargi
a spragnione palce rąk miłych szukają,
Jak bezwolnieje ciało i nie broni oczom Twoim rozbierać sukien , które dzielą
Tulisz mnie nagą błękitem źrenic."Nie zasłaniaj oczu, "- prosisz...
Lecz oczy moje rozpalone pieszczotą są jak płomienie
Jeżeli ich nie zasłonię, podpalą tych ludzi obojętnych
Wtedy zobaczą , że jestem naga i spojrzeniem
pierś ustom Twoim podaje , jak jabłko...
(autor nieznany)
Dodaj komentarz