Pokuta za kicz :)
Komentarze: 5
"...Jaka pokuta jest za cios, który nim spadnie...wybaczony?..." - żadna ... Kwestia wybaczenia komuś jest sprawą osobistą.Nikt na tym nie cierpi, tylko ktoś kto nie może wybaczyć , trzyma w sobie urazę i sam sprawia sobie ból.... (no tak, jak zwykle znalazłam sobie wytłumaczenie....)
Namalowałam kicz, najprawdziwszy kicz świata, trochę na siłę.... jak maluję to nie myślę.... spieprzyłam ładny kawałek płótna.... czy przez to, że wszedł i powiedział : " Tylko się nie pomyl, bo akrylu już nie zmyjesz..."? Nie, nie przez to....wiem, że to mój ostatni obraz...na długo...na zawsze(?) Koniec z malowaniem. Na płotno, farby, pędzle wydałam kasę przeznaczoną na czesne....kolejna płaszczyzna , na której sie nie sprawdzam....
"Nie jestem wart."Może to ja nie jestem....? nie można mnie kochać i tyle... Koniec z użalaniem się...
Nie czuję farb z palety... Kupiłam nowe, to akryl... dziwnie mi sie nimi malowało.. Nie współgrały z palcami, nie czuły płótna...To już nie pasja...musze znaleźć inną... Może rzeźba? Kiedyś rzeźbiłam w bryle gipsu, prawie 50x50 cm...wyszedł spod palców wazon z postaciami bogin greckich...miałam tylko jedno dłuto i ... narzędzia dentystyczne;)...
Dodaj komentarz