kwi 23 2002

moje szczęscie..:(????


Komentarze: 0

 

Co mnie wprawilo wczoraj w dobry nastrój....cóż...dzisiaj niewielkie znaczenie juz ma..:))

Ot, kolejna mila pogawedka, zainteresowanie , parę komplementów...i karmie się tym , staje się mi niezbędne do życia...:(

Zaczynam zastanawiac sie nad wplywem netu na ludzi, szczególnie czata , czasamito dobra zabawa , luźna  rozmowa, a czasami   totakie "nieme wolanie  o pomoc"..najprostszy sposób na powiedzenie tego , co boli, na bezwstydne wyrazenie swoich potrzeb i pragnień, bo przecież z drugiej strony nikt cię nie zna...zawsze możesz "wylączyć wtyczkę " jak cos pójdzie nie po twojej mysli , bez wyrzutów sumienia, bez późniejszych tumaczeń , to tez problem , takie uproszczanie stosunków miedzyludzkich...sprowadzanie do parteru...

czy na czacie mozna poznać ,wartosciowych ludzi ,czy można poznać kogoś w ogóle, tak naprawde ,nie...tam wszyscy ściemniaja, chcą być lepsi,ladniejsi, przystojniejsi, oryginalni , ciekawi, z super pracą ,kasą, możliwościami...

ćóż , zamyślilam się troszeczke...zupelnie niepotrzebnie i tak te moje rozważania na nic sie nikomu nie zdadzą :))

Cóż sie u mnie dzisiaj dzialo...no dzialo sie fantastycznie...cale nagromadzone podniecenie wybuchlo ze zdwojoną  silą ..:))))), nie kochalam sie z mężem...lecz z wszystkimi moimi rozmówcami ....slyszalam szczępki rozmów, szepty..czule slowa, czsami mocne, podniecające...delikatne i wulgarne...szumialo mi w glowie...bylam nie wtym swiecie...i to ...nie bylam ja...on takiej mnie ni znal...

ide spac myslac o tym co nieosiągalne...

"..nikt jej wczesniej nie pytal: co czjesz, kiedy pęcznieje tampon od krwi w Tobie..?" cyt.s.w.s.

 

 

 

 

 

 

aqila : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz