lip 28 2002

firewall


Komentarze: 5

niedziela....jak echo powracaja niepotrzebne słowa , zbyt spontaniczne reakcje, nie moge robić z tego konfesjonału, burdelu, hyde parku, śmietnika....muszę zachować jakieś granice przyzwoitości ,bo stracę do siebie szacunek.....przecież ja taka nie jestem.....nie potrafię przepchać swojego wnetrza przez kabel, próbuję, ale wychodzi to nieudolnie, jestem rozumiana błędnie....zbyt błędnie....a forma rozmów ogranicza nawet mozliwość korekcji wypowiedzi, obłęd...............potrzebuję osobistego firewalla, który by blokował moje cisnące się na usta słowa.....

 

aqila : :
eNeN
28 lipca 2002, 16:02
Tych, którzy nie rozumieją, o czym piszesz, ranić będzie sam fakt własnego istnienia. Kto będzie mieć ochotę ruszyć głową z Twojego powodu, wbrew pozorom wydobędzie uśmiech. Tak i ja. Chociaż większość czasu spędzam, jak wąż w zimną noc. Nie będąc. Zdecydowane NIE! dla Twoich wątpliwości.
28 lipca 2002, 15:30
Napisałaś mi żebym zmienila faceta ale ja nie chce!!!Ja go bardzo kocham chyba że naprawde coś przeskrobie to wtedy mu przyłoże.Chociaż już przez niego ryczalam jak głupia ale ja go i tak kocham .Powiedzialam mu a raczej napisałam żze albo ja albo kto inny nie wiem czy dobrze zrobilam ale uwarzam że tak
28 lipca 2002, 13:52
nie wiem eNeN,to za trudne,po drugiej stronie też są ludzie,można ich łatwo zranić....
eNeN
28 lipca 2002, 13:25
Tyle mógłbym powiedzieć na temat Twoich chęci cenzurowania siebie. Granic przyzwoitości. Ale tylko to, co powiedziałem... Mówisz do ludzi, a nie czytasz komentarzy ich wypowiedzi?
eNeN
28 lipca 2002, 13:22
NIE!

Dodaj komentarz