cze 20 2002

decyzja...?


Komentarze: 11

czy podjęłam decyzję...tak, po części i boję się jak cholera...:(

że też życie nie da mi ani jednego dnia odpoczynku, codziennie coś nowego, nowe problemy , nowe sytuacje do rozwiązania, decyzje do podjęcia i to nie w kwestii wyboru kanapki na śniadanko, ale takie ,od których zależy wszystko...czy ja mogę brać na siebie taką odpowiedzialność, za siebie tak ,ale za drugiego człowieka...? Czy mogę tak po prostu komuś spierdolić życie ,bo taką mam fantazję, taką potrzebę...bo mi jest źle..? Czy to egoistyczne ? Boję się samotności ..ale cierpię w "samotności" we dwoje...

 

aqila : :
tojaniewiem
27 czerwca 2002, 00:00
Odejdź od niego, bo i Ty i mala bedziecie sie meczyc. Ja sie wyprowadzilem z domu bo starzy sie rozwodza, nie moge wytrzymac tych klotni... stawiania w sytuacjii "Zamknij sie bo przeciez poszedl do kuchni i slyszy..." Lepiej dla ciebie i twojej cory - powtorze jeszcze raz - jak odejdziesz z nia czy bez niej, ale lepiej z nia... papa
maya
21 czerwca 2002, 00:00
dziecko.. bedac na jego miejscu wolalabym zyc w kochajacej sie rodzinie a nie wsrod krzykow i ludzi, ktorzy sie nawzajem nie kochaja ani nawet nie szanuja! to byloby straszne dziecinstwo.. czy mozna takiej malej bezbronnej istocie zrobic cos takiego? czy mozna ja az tak skrzywdzic? Niech dorasta w spokoju a gdy dorosnie niech samo zdecyduje.. Trzymaj sie cieplutko aqila!
Grzechu warta
20 czerwca 2002, 00:00
Naprawde mamy podobny problem....coz nic nie moge Ci powiedziec bo sama sobie nie potrafie poradzic ze swoim ...
20 czerwca 2002, 00:00
Czy jesteś pewna, że spirdolisz komuś życie? Czy może ta druga osoba czuje to co ty, czuje,że tak dłużej nie można? Zastanów się, możesz uszczęśliwić w ten sposób i siebie i kogoś. To jest kwesta wyboru, ale musiusz znać nie tylko swoje uczucia, ale też postawić się w połorzeniu tej drugiej osoby. Zawsze może być lepiej... i na pewno będzie!!!:))) Przemyśl to dokładnie i trzymaj się mocno:))) POZDRO
20 czerwca 2002, 00:00
to prawda jest to egoistyczne. Ale niemozesz sie meczyc cale zycie. Fajnie powiedziala N@ncy ze moze uszczesliwisz siebie i kogos
20 czerwca 2002, 00:00
...ta druga osoba to ...dziecko...
20 czerwca 2002, 00:00
aha. To dziecko. To juz gorzej.
Draconqa
20 czerwca 2002, 00:00
shit. aqila. w co ty się wpakowałaś....... wyjaśnij stuację. nie rozumiem. dziecko? dziecko się w tobie zakochało czy co? no, ale to miał być komenatzr podnoszący na duchu. i raz i dwa i trzy i podnosimy:)))))) trzymaj się... wiem trudno.
20 czerwca 2002, 00:00
to moje dziecko, prywatne:))a rozstać się chcę z mężem, to ta decyzja, wiem ,niezwykłam pisać jasno;)))
20 czerwca 2002, 00:00
...no nic dziecka rozwodem nie uszczęśliwisz...
20 czerwca 2002, 00:00
No wiem, że ja to jestem bardzo wyjątkowa, ale ja na przykład z rozwodu rodziców bardzo się ucieszyłam. Dziecko zrozumie. Tyle przecież teraz tego na świecie...

Dodaj komentarz