cholerna dyplomatka:(
Komentarze: 0
nie potrafię podjąc decyzji..."odchodzi sie do kogoś, pamietaj.." .nie chcę być sama, boję się...ale nie mam też siły na jakikolwiek związek, nawet nie chcę..chcę odpocząć..wyjechać choć na kilka dni , sama...potrzebuję rozrywki, oderwania się od codzienności.....ehh, marzenia.:) od jutra przez kolejne 10 dni-sesja, uczę się ,ale myślami jestem daleko stąd....
Parę dni temu , urodzinki Małej...wspomnienia, radość, przyszli rodzice...a ja zapomniałam kupić świeczek na tort...po prostu nie przyszło mi to do głowy....impreza skończyla się wyjściem z hukiem drzwi mojego męża...teściowa wkurzyła go tekstami o pracy....że nie szuka...nie wykazuje dobrej woli...a on też po prostu nie ma siły....siedziałam potem i robiłam dobrą minę do złej gry, ja-dyplomatka...potrafię niestety znaleźć się w każdej sytuacji, zachować zimną krew, stłumić emocje..., gdy wyszli, poryczałam się, rozmawiałam godzinę z koleżanką przez telefon...pomogło:))
Teraz trzeba odwołać wspólny wyjazd nad morze...powiedzieć tacie, że się nie spotkamy, bo ..tak wyszło...sorry...pojadę tam tylko odebrać Małą, sama...
Dodaj komentarz