paź 08 2002

Bez tytułu


Komentarze: 3

telefon... jego telefon...dzwonek...tylko jeden, bo rzuciła się skokiem pantery na słuchawkę ;) jakby drugi , lub trzeci sygnał miał sie już nie pojawić...Głos, ten na który czekała od dwóch dni- na chwilę uspokojona tesknota pozwoliła cieszyć się , by znów uderzyć...znienacka....i posypały się słowa, które miały pozostać w ukryciu, słowa niekontrolowane, może nie potrzebne nawet ...a  znaczenie ich tak nieodwracalne... Jak zwykle puściły hamulce, i już wcześniej ....te zdjęcia- to nie najlepszy pomysł, bo sprowokowały niezamierzone sytuacje i obudziły ze snu nowe pragnienia ... zupełnie niepotrzebnie....kolejna rzecz, z którą teraz można już tylko walczyć.... jak z wiatrakami , zresztą ...

Pożądanie, przypełzło jak na zawołanie - nieodłączny towarzysz Miłości -  wiedziała , że tak będzie, to ona powinna wiedzieć lepiej , gdzie są granice...Granice...jakie? Czy są jakieś ? Tego do końca nie jest pewna....

aqila : :
women
08 października 2002, 18:42
jejku!!! ja też chcę!!!
igunia_dragon
08 października 2002, 18:34
ehh to pozadanie, nie zapanujesz nad tym :o)
08 października 2002, 18:16
milosc nie ma granic...

Dodaj komentarz