lip 02 2003

Bez tytułu


Komentarze: 1

Odnowiłam sztalugi, pomalowałam ciemną bejcą. Wczoraj przez cały wieczór malowałam przepiękną architekturę południowych Włoch z maleńkiej fotografii, tym razem olejnymi... Cały dzień marzyłam tylko o tym, by wreszcie dorwać się do farb. Jak zwykle przeszkadzał mi i ciągnął do łóżka, a ja nie potrafię się z nim kochać... po prostu już nie potrafię....Skończyło się posądzaniem mnie o oziębłość i brak zainteresowania nim, jako mężczyzną..... Cóż za trafny osąd...! Tylko co z tym zrobić? Będę musiała poćwiczyć udawanie orgazmu, przynajmniej podniecenia.....podratować się wyobraźnią.... , to chyba nietrudne ......dam radę....(?)

 

aqila : :
02 lipca 2003, 15:34
też wczoraj miałam wene na malowanie ale jakos nie mogłam się zabrac( maluję akrylowymi) i zaczełam pisac- co za wyjscie z sytuacji;) a facet, znam taki przypadek......ale on sie dobrze nie skończył. pozdrawiam.

Dodaj komentarz