lip 18 2003

Brudne myśli z marginesu wspomnień


Komentarze: 6

"Jego oczy płonęły pożądaniem gdy patrzał w jej zamglone źrenice, gdyby wokół walił się świat, nie zauważyliby tego. Pochłonięci sobą w obskurnej, zadymionej kawiarni, jedynym schronieniu przed przenikającym zimnem jesieniego poranka, pragnęli jak najszybciej przylgnąć do siebie całym ciałem i ....zapomnieć....Zapomnieć o wszystkim, co ich dzieli, pozbyć się tożsamości w imię zewu instynktu, instynktu....tak, to czuli...."

Ta naturalność odczuć budzi lęk....z perspektywy czasu jest raczej obiektem badań nad zachowaniami ludzi... a może jest obiektem badań, by zanegować jej realność? Nonsens... więc dlaczego o tym myślę? Szukam tematu na opowiadanie? To nie brudnopis... ależ tak, to mój jedyny brudnopis.... Dobre określenie na "brudne myśli z marginesu wspomnień"...

Czemu pisze takie bzdury? Humorek mam zajebisty, a po głowie walają się resztki po konsumpcji "zatrutego jabłka"....

Dobra, wsiadam na rower, pora do domu....

aqila : :
25 lipca 2003, 22:23
...piękne te brudne myśli ......
23 lipca 2003, 13:04
teraz wyszło że jesteś kujonem hihi:) buziaczki
18 lipca 2003, 18:47
Wtedy nie były brudne, niech zatem i teraz nie będą. Wspomnienia, po prostu. Gratuluję 6-tki!
jednorozec
18 lipca 2003, 12:43
Dobre ;)
18 lipca 2003, 11:38
zabija ten desperacki wzrok poszukujący porozumienia, jakiegoś słowa. zabijają tez klapki na oczach. zrozumienia nadmiar.
18 lipca 2003, 11:19
brudne myśli to jedyny brud jaki lubie ;)

Dodaj komentarz