gru 24 2002

Eli Lama Sabachtani...


Komentarze: 6

...I narodzisz sie Panie po raz wtóry w sercach, co Cię kochają
dasz im nadzieje , siłę na kolejny rok....

Ale to tylko symbol... Ty przecież żyjesz....Żyjesz w łonie brzemiennej kobiety, w lęku dziecka budzonego nocą, w dłoni starca proszącego o jałmużnę, w pocałunku zakochanych...
Żyjesz też w skupieniu snajpera szukającego ofiary, w umyśle bezwzglednego mordercy, we wnętrznościach głodujących dzieci. Jesteś w szlochu zdradzonej dziewczyny, w oczach prowadzonych na rzeź zwierząt, jesteś we wschodach słońca i przy ostatnim tchnieniu konającego... nawet w walających się bezwładnie, rozszarpanych eksplozją bomb zwłokach... Przejawiasz sie w pierwszym krzyku narodzonego dziecka, w uśmiechu przechodnia.... Jesteś w chlebie, który pozwalasz mi jeść co dnia, w wiednących liściach na parapecie,j esteś w miłości i w każdym bezwstydnym geście, w krzyku z bezsilności i spokojnym śnie...

Jestes Panie...we wszystkim...Tylko nie we mnie...

Eli Lama Sabachtani...?

aqila : :
Aqila->Martynia
24 grudnia 2002, 23:19
są życzenia ,na dźwięk których odpływają w siną dal nawet Złote Rybki...
24 grudnia 2002, 14:29
..... żebyś już nigdy nie poczuła się niekochana..........
24 grudnia 2002, 13:23
i w porterówce, która jest dziś mniej słodka niż kiedyś...
??????????????????????
24 grudnia 2002, 12:21
TO DZIŚ BRZMI JAK BLUŹNIERSTWO!!!!!!!!!
heartland
24 grudnia 2002, 11:56
Bóg jest wszędzie tam, gdzie chcemy bo to my go stworzyliśmy
anarchysta
24 grudnia 2002, 11:14
...w łuskach naboi padających na wojnie.... w ostrzu noża wbijanego w serce.... w rękach oprawców.... w językach ognia palących ciało.....
Jest wshędzie w tobie pewnie tesh.....

NigHTmaRe

Dodaj komentarz