sty 14 2003

1,2,3...giniesz TY


Komentarze: 8

Dlaczego zawsze 14 jest gorszy od kazdego 13...? Bo prawdopodobieństwo wystapienia dnia w miarę normalnego jest znacznie, znacznie mniejsze od tych których przeżycie umożliwiają osiągnięcia farmacji popite odpowiednim składem płynu w szklance. Aktualnie osiągnięcia farmacji siegają dna, a o % nie ma co marzyć... a co przyniósł dzisiejszy dzień?:
1.okazało sie ,że na starych też nie mogę liczyć, obwiniają mnie za zagrywki mojego faceta.Oberwało mi się. Normalka...
2.wspomniany facet(czytaj mąż) wytoczył cieżkie działa i nie uchyli sie już przed niczym...wszystkie chwyty dozwolone-nikomu nie życzę mieć takiego wroga, który zabija w białych rekawiczkach...(o chwytach kiedyś napiszę, ale dla ludzi o mocnych nerwach)
4.przy wszelkich znakach na niebie i ziemi, powinnam przeżyć dzisiejszy wieczór i noc. Dołożę   wszelkich starań...
5.ktoś napisał coś, co sprawiło powrót czegoś ,czym to coś już dawno nie było...nonsens->skasuj.
6.klucza nie dostanę dopóki nie zakończy się sprawa o separację,podział majątku,ustalenie pobytu małej,alimenty itd.Do tego czasu on mnie zajebie psychicznie(cytat).
7.nie wiem jak wróciłam od koleżanki,pamiętam tylko ,że miałam problemy z artykuowaniem myśli...
8.i w koncu pod wpływem impulsu napisałam coś ,czego nie powinnam.Moją Ambicją można wytrzeć sobie dupę...


Postanowienia na jutro:
1.kuzynka chce wygladać jak ja-zaprowadzić ją do fryzjera
2.podpisać parę papierków u adwokata
3.poszukać faceta do łóżka... pora wprowadzić w zycie konsumpcję...

aqila : :
15 stycznia 2003, 14:39
dziekuje Wam wszystkim za słowa otuchy...Potrzebuję tego teraz,dlatego cieszę się ,że jesteście.
Martyniu,nie bój sie obrazów,nie ma w nich nic złego,wiem,że czasami wprowadzają w inne wymiary,komuś to już się zdarzyło:)ale to pozytywne wrażenie....Nawet nie wiesz jak się cieszę...:) Buziaczki dla Wszystkich!
15 stycznia 2003, 14:20
..... patrzyłam dzisiaj na twoje obrazy..... nie potrafię tego wytłumaczyć, ale odczuwam radość jak na nie patrzę, barwy są takie radosne.... i choć czasami mam wrażenie wplątywania mnie w coś co jest niezależne ode mnie, w jakiś inny wymiar....... ale nie boję się tego..... odczuwam radość......
15 stycznia 2003, 12:59
i tak wiesz, że jeszcze się uśmiechniesz. zupełnie beztrosko. całkowicie pewna że jesteś ok, że wszystko co robisz jest ok, że nie masz SOBIE nic do zarzucenia. głowa do góry! pokaż światu tą ładną (swoją droga ciekawe jaką) fryzurkę:)
Zimowy Smutek
15 stycznia 2003, 11:00
Nie wiem co napisać masz spapraną sytuację wiem jak wygląda dręczenie psychiczne jak to ( Ty jesteś wszystkiemu winna ) pamiętaj że to jest chore i skup się na ludziach na których naprawdę Ci należy . I przede wszystkim nie załamuj się ,i nie bierz do siebie to co on mówi ponieważ z biegiem czasu sama w to uwierzysz . Trzymaj się mocno .
14 stycznia 2003, 23:26
punkt 3 bardzo mi siem podoba:)
14 stycznia 2003, 21:14
..... ja wiem , że będzie lepiej....... jestem tego pewna, nie może być poprostu inaczej...... jestem z tobą cały czas.......
14 stycznia 2003, 20:40
Nie wiem co Ci napisać? Wiem, że nie mogę Ci pomóc. Nikt nie może. Ja na szczęście nie miałam aż tak drastycznych przejść. No ale jeszcze nie zaczęłam spraw formalnych, może jesienią, ze względu na "ważne wydażenia" w życiu mojego syna. Masz moje dobre myśli. Będzie lepiej. Pozdrawiam.
14 stycznia 2003, 20:11
pomyśl jak oszczędzić scen małej; warto, byłem świadkiem takich wydarzeń właśnie z perspektywy gówniarza; pamiętam sprzed wielu lat dom przedzielony na pół; poprostu zostały wstawione drzwi w połowie domu; takie akcje jebią gówniarzom w głowach;

Dodaj komentarz