Archiwum maj 2002


maj 31 2002 cytat,... bo brak mi słów :(
Komentarze: 1

"...jej mąż od dawna nie caluje jej wlosow i jest tak cholernie ...przewidywalny. Nie , żeby wszystko spowszechnialo ,ale zniknąl ten napęd. Wszystko ostyglo... Bywalo, ale bez tej dzikości, mistycznej tantry, tego glodu, który powodowal, że na samą myśl krew odplywala w dól i pojawiala się jak na zawolanie...wilgotność..."      

cyt. S@motność w sieci

aqila : :
maj 31 2002 cholerny dzień i szczęśliwi zakochani......
Komentarze: 1

Co za cholerny dzień, rano czulam sie fatalnie, źle, bardzo źle, gorzej chyba już być nie moglo. Myslę,że powinnam zmienić tabletki na inne, inaczej szybko znajdę się na tamtym świecie...

 

Po poludniu bylo lepiej.Pojechalam z mamą na zakupy, kupila mi parę odlotowych ciuchów na Dzień Dziecka (jakie ja tam dziecko, ale dla mamy to będę zawsze malą K.:))). Poprawil mi się humorek, nie na dlugo. Wrócilam do domu, a tam trwają "ciche dni", jedno w tym dobre, że nie bylo pretensji o tak późny powrót:)

Przez caly dzień, gdziekolwiek nie bylam, widzialam pary szczęśliwych ludzi, obejmujących się, czule na siebie patrzących, wymieniających dyskretnie lub nie pocalunki, niby zdawkowy  dotyk.

Patrzylam i coś ściskalo  mnie w środku, jakis koszmarny żal i zazdrość, ale przede wszystkim czulam ból...ból pragnienia dotyku, tak bardzo chcialam się do kogoś po prostu przytulić, poczuć bliskość i cieplo drugiego ciala,  nawet bez podtekstów erotycznych, choć tego brakuje mi tak samo, ale...po prostu przytulić.

 Gdyby mi się to zdarzylo, poplakalabym sie ze wzruszenia...

 

aqila : :
maj 31 2002 zdarza mi się ,że...
Komentarze: 1

...czasami gdy jadę samochodem mimowolnie naciskam gaz mocniej i coraz mocniej...i czuję brak instynktu samozachowawczego...nie potrafię zwolnić, nie chcę, nie mam sily nacisnąć na hamulec...wyobrażam sobie ścianę przede mną i walę w nią rozpędzonym autem!!! ......odczuwam ulgę......zwalniam.

aqila : :
maj 31 2002 mój wiersz,ale byłam zakochana!
Komentarze: 0

SEN (31.01.1988)


"...Piersi spragnione pieszczoty Twych rąk,
śnią po nocach o chwilach upojenia.
Stają pełne w księżycową noc
ocierając się o szorstką powłokę pościeli.
Sen jak latarnia zapala nadzieję
na coś , co zdarzyć się nie może...

Czekają nabrzmiałe wzbierającą namietnością,
czekają na zdarzenia , na chwile rozkoszy...
pod powiekami obrazy , zwykłe jak w dzień
czy to już sen...?

We śnie pragnę ujrzeć Ciebie, w cichą i namiętną noc,
chcę byś pełnią swojej dłoni dał im moc,
dał im chwile uniesienia i miłości pełny dzban
ja w podzięce Tobie swoje ciało dam..."

aqila : :
maj 30 2002 oczyszczanie i instynkt
Komentarze: 0

Rano ogarnąl mnie szal sprzatania!!! , wszystko latalo z furią po mieszkaniu razem ze mną:)), wyrzucalam co tylko wpadlo mi w ręce, byle pozbyć się tych wszystkich rzeczy, w ktore obroslam...i żebym tak konsekwentnie jedną szafkę , nie :)), naraz powyrzucalam ze wszystkich i pakowalam caly ten śmietnik do reklamówek, w sumie ok.7:)). Czulam się przy tym świetnie, zdobywalam dla siebie przestrzen życiową;))... i jakbym oczyszczala się od środka. W końcu opadlam z sil, ale odwalilam kawal dobrej roboty.

 

Nie musialam przy tym myśleć o tym , co ostatnio zajmuje mi umysl, to sprzatanie to byla po prostu UCIECZKA !!! I wyladoowanie nagromadzonej energii , a czasem frustracji.  Ale juz wrócilam  z tych wagarów:) Często rozladowuję napiecie  poprzez ruch. Kiedyś mialam taki okres w życiu, że bez 3 h codziennego treningu nie moglam funkcjonować : silownia, aerobic, basen, joga, rower... i tak dzień w dzień, czasami nawet 5 h dziennie. To trwalo 2 lata, achhh....jaką mialam wtedy figurkę!!! ( to efekt uboczny wyladowywania tych frustracji:))))  Ale to bylo dawno, teraz mogę marzyć o wolnym czasie na choćby wypad na rower, tak...teraz by mi to się przydalo...rowerek, muzyczka na uszy,najlepiej ostre techno, albo jakiś Metal....i gnac  przez siebie co sil , byle dalej od...siebie...byle dalej od swiata.

 

...czasami gdy jadę samochodem mimowolnie naciskam gaz mocniej i coraz mocniej...i czuję brak instynktu samozachowawczego...nie potrafię zwolnić, nie chcę, nie mam sily nacisnąć na hamulec...wyobrażam sobie ścianę przede mną i walę w nią rozpędzonym autem!!! ......odczuwam ulgę......zwalniam.

aqila : :